6. koszmar

210 13 4
                                    

3 Maja 2017 rok

Drogi pamiętniczku tata dzisiaj znowu mnie uderzył. Jednak tym razem mam tylko kilka siniaków i rozcięcia od noża. Ale to nie tata zrobił mi krzywdę nożem to byłam ja. Ból przypominał mi o tym ,że żyję. Mamusia mówi ,że tak jest w każdej rodzinie. Ja jej nie wierzę. Przestałam jej ufać już jako 6 letnia dziewczynka. Stało się to wtedy kiedy Ojciec mnie bił. Krzyczałam wołałam ją jednak ona tylko wpatrywała się przed siebie obojętnym spojrzeniem. Później mówiła ,że inni mają gorzej. Nazywała mnie gówniarą (dalej nic się nie zmieniło) Byłam i jestem niewychowanym bachorem według niej. Ale przecież gdyby rodzice mnie kochali to uśmiechaliby się w taki sam miły sposób jaki często widzę na ulicy. Moi nigdy nie powiedzieli marnego „Kocham cię". Dzisiaj chciałam tylko tyle napisać jeśli coś będzie się działo napiszę ci pamiętniczku.

†††

Dzisiaj budzik zadzwonił o 19. Hayden tym razem nie przyszedł ,bo nie wrócił. Ja jednak muszę jechać dzisiaj do pracy. Jednym z moich ukrytych talentów jest taniec. Dlatego będę pracować w nocnym klubie tanecznym. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej biały top z dekoltem w kształcie litery V oraz czarną skórzaną spódniczkę. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic oraz umyłam zęby. Ubrałam się w przygotowane ubrania i zrobiłam makijaż. Tym razem był to mocny makijaż. Smokey eyes było odpowiednie. Uczesałam włosy ,ale ich nie wiązałam. Wyciągnęłam z pod łóżka czarne szpilki które wsunęłam na stopy i sięgnęłam po kluczyki od samochodu oraz telefon. Wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz. Zeszłam po schodach. Otworzyłam auto i wsiadłam do środka. Broni i fajek nie brałam z domu ponieważ wczoraj je tu zostawiłam. Włączyłam playlistę ,a jako pierwsza poleciała piosenka „Hands up" od Vanessy Doll. Podkręciłam głośniki na pełną głośność. Odpaliłam auto. Otworzyłam okno oraz zapięłam pasy po czym ruszyłam z piskiem opon. Dojechałam na miejsce w jakieś 10 minut. Wysiadłam z samochodu wyjmując fajki ,broń ,telefon. Zamknęłam auto i usiadłam na masce odpalając papierosa. Zaciągnęłam się trującą substancją i wypuściłam dym z ust. Kiedy skończyłam wyrzuciłam niedopałek na ziemię. Weszłam do środka ,a do moich nozdrzy dotarł zapach papierosów ,alkoholu oraz innych używek. Podeszłam do baru przy którym stała blond włosa dziewczyna.

-Hej wiesz może gdzie jest biuro pana Mc' Kenziego? -spytałam.

-Tak wiem. Czekaj będziesz tu pracować ?- odpowiedziała.

-Tak ,ale jako tancerka.

-Boże w końcu jakaś dziewczyna. Layla jestem - dziewczyna wyciągnęła dłoń w moim kierunku uścisnęłam ją po czym powiedziałam:

-Miło poznać Layla. Jestem Emily- przedstawiłam się.

-Zaprowadzę cię do niego- powiedziała.

-Dzięki.

†††

Rozmowa z szefem minęła szybko. Szef wydaje się miły ,lecz pozory mylą. Dowiedziałam się ,że od 20 do 21:30 stoję za barem ,ale od 21:30 do 22:30 będę tańczyć ,a potem znowu za bar. Pierwsze pół godziny spędziłam na nauce z Laylą ,która uczyła mnie jak przyrządzać drinki oraz jak obsługiwać maszyny.

-O kurwa -wyszeptała blondynka.

-Coś nie tak ?- spytałam.

-Wiesz kto idzie?- kiwnęła głową w stronę grupy chłopaków. Pokręciłam głową.
-To tutejsza banda chłopaków ,którzy zazwyczaj siedzą tutaj do rana i co najgorsze są bardzo nachalni- powiedziała na jednym wdechu. Do baru zbliżyli się mężczyźni.

-Ooo nowa koleżanka - powiedział jeden z nich.

-Jesteś wolna ?-spytał wysoki blondyn z zielonymi oczami.

-Szybka ,a co ?- odpowiedziałam.

-O kurwa. Słyszałem ,że dziś będzie tańczyła nowa tancerka podobno fajna dupa.

-Skąd wiesz?

-Wieści szybko się rozchodzą- chłopak pokazał ręką abym się do niego zbliżyła. Zrobiłam to.

-Dziś o 21:40 w łazience nie ma ,że nie- wyszeptał do mojego ucha.

-Nie potrzebuję chłopca do zabawy- brunet parsknął głośno.

-Moich propozycji się nie odrzuca.

-Za to moje nie znaczy nie. Jeśli chcesz się czegoś napić to gadaj ,a jak nie to wypierdalaj.

-O jejku mała dziewczynka pokazała rogi.

-Wkurwiasz mnie- powiedziałam zirytowana po czym spojrzałam na ekran telefonu. 21:29. Kurwa. Szybko zaczęłam się kierować w stronę wyznaczonego miejsca. Była to rura na sporym podeście ,który był dość wysoki. Zajęłam swoje miejsce , a w barze rozbrzmiała piosenka „Bathroom" od Montell Fish'a. Zajebiście kurwa nie mogę się doczekać. Zaczęłam poruszać się w rytm muzyki całkowicie się jej oddając. Chłopcy zaczęli krzyczeć coś niezrozumiałego. Położyłam obie dłonie na róże i powoli zaczęłam schodzić w dół. To sprawiło ,że przykucnęłam. Podniosłam się do góry i pchnęłam biodrami do przodu.

†††

Była 22:30 kiedy zeszłam z podestu.

-Co tak szybko-powiedział jakiś chłopak.

-Czas się skończył- odpowiedziałam po czym weszłam z powrotem za bar.

-Wow laska wymiatasz !- krzyknęła Layla.

-Dzięki- odparłam uśmiechając się jednak uśmiech szybko zszedł z mojej twarzy kiedy do baru podszedł ten sam mężczyzna ,który chciał się że mną pieprzyć.

-Widziałem twój występ i teraz nawet mogę ci zapłacić za seks.

-Nie uprawiam seksu za pieniądze.

-Oferuję 1000 funtów.

-Znam swoją wartość i to jest definitywnie za mało.

-No weź. Jestem tak napalony- wtrącił blondyn.

- Jeśli powiedziała ,że nie to nie- powiedział Hayden który nagle się pojawił.

-A ty kim kurwa jesteś żeby się wtrącać?- spytał zielonooki.

-Twoim największym koszmarem- wyszeptał brunet.

Dark Night's 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz