☆2☆

45 11 4
                                    

Pov: Vlahović

Zasiadłem przy mojej szafce. Napiłem się wody z butelki, po czym wbiłem wzrok w podłogę. Siedziałem tak przez chwilę, do momentu kiedy nie puściły mi nerwy. Rzuciłem butelką o podłogę. Jak huknęła to, aż Chiesa się wystraszył, że wpadł na Szczęsnego, ale ten ma w miarę dobry refleks i go złapał.

- Boże! - Chiesa.

- Ciesz się, że Szczęsny cię złapał. - Vlahović.

- Nie denerwuj się tak! Przecież nie przegraliśmy tylko był remis. Zawsze lepsze to niż... - Milik.

- Zamknij się! Gdybyś kurwa cokolwiek potrafił to byśmy wygrali!!! - Vlahović.

- Przestańcie się kłócić! Nic już nie zmienicie. Stało się i tyle. Możemy się starać, by w następnym meczu lepiej nam wyszło. - Allegri.

- Ja pierdole... - Vlahović.

- Wiesz. Sam mogłeś coś strzelić. - Milik. - Albo Chiesa, czy Yıldız. A winny wszystkiego jestem ja.

Wyszedłem szybko z szatni. Mam dosyć wszystkiego, a zwłaszcza Milika.

Milik x Vlahović (Szczęsny x Chiesa)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz