Pov: Chiesa
Dziwne dziecko... Ja jak byłem mały to jadłem kanapki z masłem, serem i szynką a nie jakieś parówki.
- Wiesz może gdzie twoi rodzice trzymają garnki? - Chiesa.
- Nie. Przecież ja nie gotuje. - Liam.
Ale pomoc...
- Okej, tutaj jest jakiś. - Chiesa.
- Mama mówi, że ten garnek jest za duży i za drogi na gotowanie parówek i zawsze myje taki mniejszy. - Liam.
- Żebym jeszcze wiedział gdzie on jest. - Chiesa.
- Poszukaj a znajdziesz. - Liam.
Wojtek nie jest aż tak denerwujący, więc ta jego Marina musi być bardzo skoro Liam jest taki...
- To ten? - Chiesa.
- Eee... Tak to ten. - Liam.
Jeszcze zostało jedno pytanie. Ile gotuje się parówki? Zbyt dobrym kucharzem to ja nie jestem ale znam kogoś kto jest. W tym celu napiszę do Dusan'a.
Chiesa
Ej!
Ile gotuje się parówki?Vlahović
A skąd ja mam to widzieć?Chiesa
Nie wiesz?Vlahović
Nie wiem
A po co ci informacja ile gotuje się parówki?Chiesa
Nie zadawaj głupich pytańVlahović
Twoje pytanie jest głupie
A więc?Chiesa
Jestem u Szczęsnego i jego syn chce ugotowane parówkiVlahović
O KURWA MILIK WSTAŁChiesa
Współczuje
PowodzeniaVlahović
Zamknąłem się przed nim w łazienceChiesa
Garnek mi się paliVlahović
...Chiesa
Szczęsny mnie zabije...- Fede? Wstałeś już? - Szczęsny.
Usłyszałem głos Wojtka z jego sypialni.
- Tak. - Chiesa.
- Jesteś głodny? - Szczęsny.
- Ja nie ale Liam był i chciałem mu zrobić parówki... Ale garnek się pali. - Chiesa.
- Matko boska! Czemu mnie nie obudziłeś? - Szczęsny.
Wojtek wbiegł do kuchni i jakimś magicznym sposobem ugasił garnek.
- Wiesz... Może nie bierz się za gotowanie. - Szczęsny.
- Tak... To dobry pomysł... - Chiesa.
Spojrzałem na czarną parówkę, którą trzymał w dłoni.
_______________________________________
Nie da się (chyba) spalić parówki gotując ją ale chuj mnie to obchodzi... Według mej powieści się da
CZYTASZ
Milik x Vlahović (Szczęsny x Chiesa)
RomanceJedna z propozycji na mojej tablicy stwierdziłam że to jest zajebisty pomysł więc piszę :) 29.04.24 - 06.09.24