☆13☆

23 6 0
                                    

Pov: Chiesa

Dziwne dziecko... Ja jak byłem mały to jadłem kanapki z masłem, serem i szynką a nie jakieś parówki.

- Wiesz może gdzie twoi rodzice trzymają garnki? - Chiesa.

- Nie. Przecież ja nie gotuje. - Liam.

Ale pomoc...

- Okej, tutaj jest jakiś. - Chiesa.

- Mama mówi, że ten garnek jest za duży i za drogi na gotowanie parówek i zawsze myje taki mniejszy. - Liam.

- Żebym jeszcze wiedział gdzie on jest. - Chiesa.

- Poszukaj a znajdziesz. - Liam.

Wojtek nie jest aż tak denerwujący, więc ta jego Marina musi być bardzo skoro Liam jest taki...

- To ten? - Chiesa.

- Eee... Tak to ten. - Liam.

Jeszcze zostało jedno pytanie. Ile gotuje się parówki? Zbyt dobrym kucharzem to ja nie jestem ale znam kogoś kto jest. W tym celu napiszę do Dusan'a.

Chiesa
Ej!
Ile gotuje się parówki?

Vlahović
A skąd ja mam to widzieć?

Chiesa
Nie wiesz?

Vlahović
Nie wiem
A po co ci informacja ile gotuje się parówki?

Chiesa
Nie zadawaj głupich pytań

Vlahović
Twoje pytanie jest głupie
A więc?

Chiesa
Jestem u Szczęsnego i jego syn chce ugotowane parówki

Vlahović
O KURWA MILIK WSTAŁ

Chiesa
Współczuje
Powodzenia

Vlahović
Zamknąłem się przed nim w łazience

Chiesa
Garnek mi się pali

Vlahović
...

Chiesa
Szczęsny mnie zabije...

- Fede? Wstałeś już? - Szczęsny.

Usłyszałem głos Wojtka z jego sypialni.

- Tak. - Chiesa.

- Jesteś głodny? - Szczęsny.

- Ja nie ale Liam był i chciałem mu zrobić parówki... Ale garnek się pali. - Chiesa.

- Matko boska! Czemu mnie nie obudziłeś? - Szczęsny.

Wojtek wbiegł do kuchni i jakimś magicznym sposobem ugasił garnek.

- Wiesz... Może nie bierz się za gotowanie. - Szczęsny.

- Tak... To dobry pomysł... - Chiesa.

Spojrzałem na czarną parówkę, którą trzymał w dłoni.

_______________________________________

Nie da się (chyba) spalić parówki gotując ją ale chuj mnie to obchodzi... Według mej powieści się da

Milik x Vlahović (Szczęsny x Chiesa)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz