-Aha czyli teraz już kurwa całkowicie zabraniasz spotykania mi się Gyu i ericem?!-Krzyknal Felix.
-To dla twojego dobra!-Odkrzyknął mu Chan.
-Wiesz co? W dupie to mam wychodzę i chuj mi zrobisz! I tak idę kurwa z nimi i mi kurwa nie zabronisz! Dowidzenia!-Krzyknął Felix, i wyszedł z domu zostawiając brata w osłupieniu.
Felix wyjął telefon i zadzwonił do beomgyu.-Co tam?-Usluszal głos zza telefonu.
-Będę mógł u ciebie przenocować przez jakiś czas?-Spytal Felix.
-Jasne tylko co się stało?-Spytal.
-Opowiem jak się spotkamy.
-Okej to do zaraz.
-No hej
Schował telefon do tylnej kieszonki spodni, i szybszym krokiem ruszył w umówione miejsce.
Po około pięciu minutach był na miejscu.-Co tam się zadziało lix?-Spytal gyu.
-Pokłóciłem się z bratem-Odpwiedzial.
-Ajaj chyba nieźle musieliście się pokłócić a o co?-Spytal Eric.
-Powiedział że idę się z wami spotkać to on kurwa uznał że jak nigdzie z wami nie idę ze nie pozwala mi dla mojego dobra uznałem nie kurwa dość wydarłem się że mi chuja może zrobić i wyszedłem-Opowiedział w skrócie blondyn.
-Pf nigdy nie przepadałem za twoim bratem-Powiedzial Beomgyu.
-Nie dziwię ci się-Odpwiedzial mu Felix.
Skip time
Chodzili uliczkami Seulu, zahaczając o jeden sklep.
-Ej farbujemy mnie na czarno?-Spytal Felix, biorąc czarna farbę.
-Dawaj-Odpowiedział Eric.
Blondyn wziął farbę i poszedł do kasy samoobsługowej, zapłacił i czekał na przyjaciół.
Po krótkiej chwili wyszli z sklepu i udali się do domu Beomgyu.Po niecałych dwudziestu minutach byli w domu brazowowlosego.
-Dam wam jakąś stara koszulkę byś tych nie ujebali-Powiedzial Gyu, i udał się do swojego pokoju, wracając z trzema koszulkami.
Przebrali się i zaczęli zabawę z farbowaniem włosów Felixa.
-Tylko dobrze wszędzie tą farbę nałóżcie-Powiedział Już nie blondyn.
-Na luzie-Odpwiedzial Eric.
-Ja wam dam kurwa na luzie jak gdzieś plamę będę miał-Powiedzial Felix.
-Nie będziesz mial zjebie-Powiedziałam Gyu. Po nałożeniu farby musieli odczekać pół godziny.
-Ej idę zapalić-Powiedział Gyu.
-Idę z tobą-Powiedział Felix.
-A ty nie przestałeś?-Spytal zdziwiony Eric.
-Niby przestałem ale chuj w to będę robić co chce gdzieś mam to co powie Chan.
-Stary Felix wraca-Zasnial sie Beomgyu.
-Dobre idzie bo musze sie odlać-Powiedział Eric.
Nie odpowiedzieli mu, tylko udali się na balkon, Beomgyu wyjął zapalniczkę i fajki, dał jednego Felixowi i podpalił, to zrobił też z swoim.
-Czemu chan nas tak nie lubi? W Sylwestra wydawał się git i w ogóle.-Powiedział brązowowlosy.
-Odpierdala mu czasem mówi że to przez was wszedłem w nałogi i takie tam mimo że paliłem trochę wcześniej niż was poznałem-Odpowiedział.
CZYTASZ
I want to help you
FanfictionHwang Hyunjin-jest na ostatnim roku w szkole średniej, lecz z powodu przeprowadzki musiał zmienić szkołę, poznał w szkole trójkę nowych przyjaciół. Lee Felix-jest w drugiej klasie szkoły średniej, ma jednego przyjaciela beomgyu, są oni nazywani w sz...