Zamurowało mnie gdy stał tak nade mną.
-Jak już pójdę Daisy widzimy się jutro w szkole-rzekł Chris.
-Co..czekaj..-nie usłyszawszy mnie, Chris poszedł.
Odwróciłam się w stronę Gabriela, opuszczając wzrok.
-Czemu nie spojrzysz się na mnie, stokrotko?-odparł Gabriel.
-Znamy się?-oznajmiłam, z opuszczoną głową oraz przerażeniem.
-A nie pamiętasz?-zapytał schylając się bardziej do mojego wzrostu.
W przeciwieństwie do niego byłam od niego o wiele mniejsza.
Po chwili poczułam jak jego oddech jest nade mną.
Zrobiłam krok w tył.
On po chwili przyjął pozycję stojącą.
-Czy... mogę już iść-zapytałam, patrząc z opuszczoną głową.
Za to on posłał szeroki uśmiech, jakby coś go kurwa roześmiało.
Powoli traciłam cierpliwość do tego dzbana.
Czemu on mnie nazwał stokrotką.
Nienawidzę jak mam jakieś przezwisko.
-Powiedziałam coś śmiesznego?!-krzyknęłam podnosząc wzrok na Gabriela.
-Uważaj na słowa stokrotko-odparł dzban jeden.
Prychnęłam i odeszłam.
Wkurwił mnie, jak nikt inny dotąd.
Gdybym mogła walła bym mu prosto w zęby.
Nagle przypomniało mi się o mojej babci.
Wyjęłam telefon z kieszeni marynarki szkolnej.
Po czym wbiłam numer Policji.
-Policja tak słucham?-usłyszałam głos mężczyzny.
-Dzień dobry, mają może państwo wieść co z mordercą mojej babci?-zapytałam, z nadzieją że coś mają.
-Panna Collins?-odparł mężczyzna.
-Tak to ja-odpowiedziałam.
-Niestety nic nie mamy, mamy też dużo przestępstw, a pani babcia już nie żyje kilka miesięcy, moim zdaniem, myślę że komisarz przerwię śledztwo-odparł a ja omal nie wybuchłam złością.
-Ale wasz obowiązek jest..-przerwał mi mężczyzna.
-Tak jak mówiłem, dowidzenia
-prysnął i się rozłączył.-Co za debil, no nie ten dzień nie może być gorszy-powiedziałam sama do siebie.
Wzięłam telefon i schowałam.
Po czym udałam się do domu.
Weszłam do apartamentu przyłożyłam kartę i weszłam do domu.
Ściągłam buty rzuciłam plecak i zamknęłam drzwi.
Oparłam się o nie, po czym zjechałam i usiadłam na podłodze.
Miałam serdecznie dosyć, po chwili przypomniałam sobie jedną sytuację z babcią.
-Babciu!-krzyknęłam.
-Co tam kochanie?-zapytała babcia.
-Upieczemy dziś rogaliki?
-W porządku moja mała stokrotko- uśmiechnęła się babcia.
Po niecałych dwóch godzinach rogaliki były już gotowe.
CZYTASZ
GABRIEL
Action19 letnia Daisy Collins uczestniczy do szkoły w Azji mniej więcej w Korei południowej. Mieszka sama, ponieważ gdy była małą dziewczynką straciła rodziców. Wychowała ją babcia, lecz ona kilka dni po jej 18 została zamordowana. Postanowiła się przenie...