Odepchnęłam go.
-Możesz mi powiedzieć, co ty robisz?!
-To co powinienem dawno zrobić-odparł, na co mnie zamurowało.
-Spierdalaj, tylko waż się mnie tknąć-zasunęłam rękami ramiona.
Zignorował mnie po czym, wyszedł z tylnych siedzeń i wsiadł od strony kierowcy.
-Wypuść mnie!-krzyknęłam.
Wciąż mnie ignorował, postanowiłam więc wyjąć telefon.
Usłyszałam pisk opon, oraz natychmiastowe hamownię.
-Oddawaj-próbował wsiąść mi telefon.
-Możesz sobie pomarzyć- wybiłam numer policji.
On jednym ruchem przeskoczył na tył, nawet się nie oglądając zajebał mi telefon.
-Oddawaj!-krzyknęłam.
-Stokrotko, jeden mały ruch to stanie się coś czego będziesz żałować-szepnął mi do ucha.
Przełkłam ślinę, oraz spojrzałam się na niego.
On się uśmiechnął, po czym przeskoczył na miejsce kierowcy.
Chcę do domu.
Co jak on mnie zabiję?
Zadawałam sobię w myślach różne pytania.
W końcu dotarliśmy do jakiejś willi okrytą, ciemnymi brzegami.
-Gdzie my jesteśmy?-odparłam.
-Zobaczysz kiedy się obudzisz.
Jednym ruchem wstrzyknął mi strzykawkę w rękę.
Ostatni raz zobaczyłam jego twarz dopóki, nie zrobił mi się czarny ekran przed oczami.
*******
Obudziłam się i ku mojemu zdziwieniu byłam przywiązana do krzesła.
Wśród mnie była jakaś ceglana piwnica, a obok gdzie leżał stary, drewniany stół, były na nim położone różne,ostre narzędzia.
Mniej więcej takie, jak nóż, pistolet, i wiele wiele innych ostrych rzeczy.
Ale jednego nie rozumiałam po co to?
Próbowałam rozwiązać ręce, gdy tylko, do pomieszczenia wszedł Gabriel.
Spojrzałam na niego gwałtownie, marszcząc brwi.
-Możesz mi powiedzieć, co ty odwalasz?!-krzyknęłam.
-Musisz spełnić moją przysługę-odparł–prześpij się ze mną.
Oprał się o stół.
-Czy ciebie pojebało?! To ja sama znalazłam tego mordercę!-krzyknęłam.
-Cóż będę musiał, cię zmusić siłą– wziął chyba najostrzejszy nóż, z wszystkich ostrych narzędzi.
-Co...co ty chcesz zrobić?-ledwo wydostałam to z gardła.
Przyłożył nóż, do mojego gardła przez co strasznie zaczęło walić mi serce.
Kurwa on mnie zabiję.
-Więc powiem to po raz ostatni–rzekł–prześpisz się ze mną.
Wiedziałam, że przejdę tu tortury, ale nie pozwolę by jakiś obcy człowiek mnie dotykał.
-Nie pozwolę, byś dotknął mojego ciała-przełknęłam ślinę.
-No cóż, sama tego chciałaś.
Nożem zjechał mi po nodze, oraz jednym ruchem przeciął mi skórę.

CZYTASZ
GABRIEL
Action19 letnia Daisy Collins uczestniczy do szkoły w Azji mniej więcej w Korei południowej. Mieszka sama, ponieważ gdy była małą dziewczynką straciła rodziców. Wychowała ją babcia, lecz ona kilka dni po jej 18 została zamordowana. Postanowiła się przenie...