rozdział 4

112 4 1
                                    

Przypomniało mi się o umowie którą chciałam żeby Gabriel znalazł mordercę mojej babci

-Wybacz odpowiem ci później kiedy będę gotowa-odparłam zostawiając Chrisa samego.

Pobiegłam w stronę gdzie pobiegł przed chwilą Gabriel

Zauważyłam go na szczęście nie był daleko

-STÓJ!!!-krzyknęłam, zatrzymywając się.

Spojrzał się za siebie, po czym się zatrzymał

-Co chcesz nie mam czasu?-powiedział pod chodząc do mnie.

Stał nade mną a ja się przeraziłam.

-To ty nas nie goniłeś?-zapytałam.

-Do prawdy zauważyłem was ale miałem was w dupie szczerze mówiąc -odparł.

-O co chodzi?-zapytał.

Z lekkim zdenerwowaniem powiedziałam mu.

-Mam propozycje, jeżeli znajdziesz mordercę mojej babci, to zrobię co zechcesz-wyksztusiłam to z siebie.

Chcąc przerwać ciszę powstrzymałam się, lecz nie musiałam długo czekać na odpowiedź.

-Pewnie, ale pod warunkiem,że kiedy będę coś chcieć to ty to zrobisz-oznajmił.

-Tak pewnie, ale proszę znajdź tego zabójcę -powiedziałam.

-Jutro o 14 w parku-rzekł na co od razu się zgodziłam.

Kiwnęłam głową że tak, po czym odszedł bo miał jakąś ważną sprawę.

Ucieszona wróciłam do domu.

Oparłam się o ścianę po czym zsunęłam się na podłogę.

Ale zastanawiało mnie wyznanie miłości Chrisa.

Nie chciałam by było mu przykro, ale nie planowałam związku.

Wyjęłam więc telefon, po czym wybiłam numer Chrisa.

By go nie pokoić postanowiłam że wyślę mu SMS.

D: Słuchaj przemyślałam to uznałam, że to nie czas odpowiedni do związku, ale też nie jestem na to gotowa wybacz mi.

Wysłałam.

Doprawdy bałam się co odpisze.

Ale po kilku godzinach nie odpisał.

Jutro niedziela, więc w poniedziałek będzie miał mnie w dupię.

Rozumiałam jego uczucia bo w poprzedniej szkole, chłopak w którym się kochałam był ze mną tylko dla zakładu.

Dlatego nie pisałam się na nowy związek.

Mimo była późna godzina postanowiłam jeszcze trochę posiedzieć w tej pozycji.

Po kilku minutach spędzonych w tej pozycji, w końcu ruszyłam dupę i poszłam ubrać się w piżamę oraz się umyć.

Po wykonaniu czynności poszłam się położyć do mojego mięciutkiego łóżeczka.

RANO

Spojrzałam na godzinę była 12.

Przypomniało mi się, że jestem umówiona z Gabrielem.

GABRIEL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz