1. Uwielbiasz moje nieszczęścia.

66 13 14
                                    

Mam nadzieję, że ta historia zatrzyma was na dłużej. Będę wdzięczna za każdy komentarz oraz gwiazdkę. Możecie również wyrażać swoją opinię na twitterze i tiktoku pod hashtagiem #cdcwatt

Zapnijcie swoje pasy, ponieważ czeka was ostra jazda!!

Miłego czytania gwiazdki!!

•••

Cosette's POV

Zbliżam się do końca mojego pobytu w Miami. Na mojej liście rzeczy do zrobienia pozostało mi jedynie spotkanie się z moją najlepszą przyjaciółką. Szybkim krokiem przemierzam ulice z wysokimi budynkami. Powinnam podjechać taksówką, ale nie chciałam marnować dobrej pogody ani wyśmienitego nastroju. Zakończyłam swój pierwszy weekend jako dziennikarka sportowa w Formule 1. Zapisałam ponad piętnaście stron w notesie, a nadgarstek boli mnie aż do teraz. Czas spędzony na obserwowaniu pracy Augustusa naprawdę był owocny i mam wrażenie, że już teraz jestem o niebo lepsza niż zanim zaczęłam ten staż. Na moich ustach pojawia się szeroki uśmiech, a klatka piersiowa napełnia się dawką endorfin. To jest coś na co liczyłam. Bycie w akcji, obserwowanie całej pracy, a później spisywanie wszystkich wywiadów do gazetki oraz redakcja i edycja finałowego tekstu. Mimo iż dzisiejszej nocy przespałam zaledwie pięć godzin i do godziny trzynastej jestem już po trzech kawach w moich żyłach buzuje nowa energia jak i motywacja. Pracuję na coś wielkiego i wiem, że lada moment to osiągnę.

Wchodzę do małej kawiarenki na rogu ulicy. W środku są pełno roślinności oraz brązowych kolorów. Niestandardowa propozycja miejsca spotkania jak na gust mojej przyjaciółki jednak czuję się tutaj bardzo bezpiecznie. Cały wystrój jest przytulny, a kiedy do moich nozdrzy dociera zapach palonych zbóż mogę zacząć się rozpływać. Odnajduję wzrokiem moją przyjaciółkę i ledwo powstrzymuję się, aby nie podbiec do niej z piskiem.

- Cześć Kiara! - wykrzykuję powitanie wprost do jej ucha i mocno ją przytulam. W odpowiedzi zostaję pacnięta w ramię - Ała!

- Należało ci się, lizusie - szczerzy swoje równe białe zęby.

- Wypraszam sobie! Lizusie? To nie ja w jedenastej klasie prosiłam Pana Sullivana, aby podniósł mi ocenę z geometrii - prycham. A wspomnienia z liceum zalewają moją głowę.

- Oj tam oj tam, teraz mogę powiedzieć, że to było dawno i już jest nieistotne - przewraca oczami - Opowiadaj, jak ci minął weekend! Poznałaś kogoś przystojnego i zabawiłaś się z nim podczas wyścigów? - porusza znacząco brwiami i teraz to ona obrywa w ramię. - No nie gadaj! Chcę historię ze szczegółami.

- Tak ci przypomnę, że podczas tego weekendu pracowałam, a nie opalałam się na plaży i czytałam zdecydowanie za dużo romansów niedostosowanych wiekowo - patrzę na nią karcąco.

- To nie moja wina, że zawody surfingowe skończyły się wcześniej, bo kilka osób odpadło z gry. Swoją drogą powtórka Pięćdziesięciu twarzy Grey'a była bardzo ciekawa. - opiera marzycielsko swoją głowę na dłoni.

- Nie wątpię, zboczuszku- podśmiechuję się.

- Dalej! Nie daj się prosić i zdradź mi co nieco gorących szczegółów - robi maślane oczka na co parskam śmiechem - Umieram z ciekawości.

- Jakoś nie widzę, abyś leżała na podłodze i wiła się z bólu w trakcie zmierzania w stronę piekła - unoszę prowokacyjnie brew. Odpowiada wysuniętym językiem.

- Jeżeli pójdę do piekła to nie mogę się doczekać aż dostaniemy wspólny pokój i w końcu będziemy mogły razem podrywać caliente mężczyzn - ponownie tego dnia porusza brawami w znaczący sposób. Mentalnie uderzam sobie w czoło po czym wzdycham.

Carrera del corazónOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz