7. Trochę jak cisza przed burzą.

16 5 0
                                    

Witam w kolejnym rozdziale po tej krótkiej przerwie!!💓

Mam nadzieję, że wam się spodoba i pozostawicie coś po sobie🥹❤️‍🩹

Jestem wdzięczna za każdą gwiazdkę oraz komentarz, pamiętajcie że możecie również komentować na twitterze/x i tiktoku pod hashtagiem #cdcwatt ❤️

Miłego czytania!!💗

•••

Dorian's POV

Siedzę na niewygodnym krześle w biurze Bradiego i czekam aż spotkanie się rozpocznie. W międzyczasie popijam kawę, która zdecydowanie mi się przyda po wczorajszym wypadzie z Lamar'em na miasto. Stukam palcami o szary stół i spoglądam w sufit. Nie sądziłem, że to będzie się aż tak przedłużać. Zaczynam przeglądać moją wczorajszą konwersację z Windsor, zanim napiszę do niej wiadomość.

Dorian Torres: Prezentacja jest bez zarzutu. Jedynie zbyt kolorowa jak na mój gust ;)

Twoja ulubiona dziennikarka *nieironicznie*: Dzięki, że tak szybko na nią zerknąłeś! Niestety nic nie poradzę na twoją alergię do jasnych kolorów.

Dorian Torres: Mam alergię tylko i wyłącznie na orzechy i moją ulubioną dziennikarkę *nieironicznie*.

Twoja ulubiona dziennikarka *nieironicznie*: Zapamiętam na przyszłość. Chyba pora, aby zaopatrzyć się w więcej orzechów. Jesteś uczulony na jakiś konkretny rodzaj?

Dorian Torres: Tego już tobie nie zdradzę.

Twoja ulubiona dziennikarka *nieironicznie*: Czyli muszę kupić wszystkie...

Dorian Torres: Na to wygląda.

Powstrzymuję uśmiech cisnący mi się na wargi. Teraz zdecydowanie powinien uważać na to co dostaję do jedzenia oraz picia. Nie zdziwiłbym się, gdyby faktycznie zaopatrzyła się w każdy rodzaj orzechów i skrupulatnie je testowała na mnie, aby wydobyć satysfakcjonującą ją reakcję. Wystukuję kolejną wiadomość do niej.

Dorian Torres: Chyba nie powinnaś się spóźniać na własną prezentację, Windsor.

Sekundę po wysłaniu esemesa drzwi się otwierają. Przybieram cyniczny wyraz twarzy, lecz to nie z głęboko błękitnymi oczami łapię kontakt wzrokowy. Mam wrażenie, jakbym był w jakimś popapranym programie telewizyjnym i za moment ktoś miałby wyskoczyć z kamerą, aby nakręcić moją reakcję. Widok byłego chłopaka Cosette mrozi mi krew w żyłach. Przełykam gulę w gardle i wystukuję kolejną wiadomość.

Dorian Torres: Gdzie jesteś?

Nie dostaję odpowiedzi. Dzieję się tutaj coś bardzo złego. Rozglądam się po sali, jednak nikt nie wygląda jakby działo się coś aberracyjnego. Rozsiadam się wygodniej na krześle i z głośno bijącym sercem czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

– Dobrze, a więc możemy zaczynać nasze dzisiejsze spotkanie – Brady zabiera głos, a ja czuję się zbity z tropy. Gdzie ona jest? – Zebraliśmy się tutaj, aby omówić naszą strategię na wypromowanie naszej marki Leontine oraz aby uściślić podejmowane środki do zawarcia nowych umów z inwestorami. A teraz już nie przedłużając oddaję głos Connorowi Leary, który przygotował dla nas tę prezentację.

Ostentacyjnie ziewam za co dostaję karcące spojrzenie od swojego szefa. Przysłuchuję się całej prezentacji tylko jednym uchem. Podczas wczorajszego sprawdzania dokładnie tych samych slajdów zdołałem zapamiętać większość informacji. Zaciskam pięść tak mocno, że aż mam pobielałe knykcie. Cudem powstrzymuję się od wydawania kąśliwych uwag, ale z racji tego, iż miałem już do czynienia z tym typem, coś takiego nie ujdzie mu płazem.

Carrera del corazónOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz