3. Zostań zapamiętana, Windsor.

36 8 7
                                    

Witam was w kolejnym rozdziale!!

Mam nadzieję, że ten również wam się spodoba i życzę miłego czytania💗

Możecie dzielić się waszymi odczuciami pod hashtagiem #cdcwatt na twitterze/X lub tiktoku.

Z góry dziękuję i jestem ogromnie wdzięczna za wasze zaangażowanie, gwiazdki oraz komentarze❤️‍🩹

Małe ogłoszenie: od lipca będę wrzucała dwa rozdziały tygodniowo!! (w środy i soboty)

***

Cosette's POV

Wystukuję szybką wiadomość do Kie, a szeroki uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Pomimo tego, iż spałam dzisiejszej nocy zaledwie pięć godzin zmęczenie nie popsuje mi humoru. Bo przecież jestem w Monako. W kraju marzeń. Podczas jednego z najpopularniejszych wyścigów w Formule 1. Mam wrażenie, że to jest najcudowniejszy sen, a ja za moment brutalnie się obudzę i będę musiała powrócić do szarej rzeczywistości. Ale nie, nic złego się nie dzieje, a nawet po uszczypnięciu się z milion razy nadal tutaj stoję. W prawdziwym świecie. I właśnie mija mnie Timothée Chalamet. Chyba zaraz zemdleję.

Cosette Windsor: Mogę umierać.

Cosette Windsor: MAM ZDJĘCIE Z MOIM MĘŻEM.

Ruszam żwawym krokiem za Augustusem. Niestety muszę stwierdzić, iż tak jak na początku wszystko mi się podobało tak teraz czuję się rozczarowana. Mężczyzna ograniczył moje udziały w wywiadach i obecnie mogę się nim jedynie przysłuchiwać oraz robić notatki. Ale tylko tak, abym nie rzucała się w oczy. Postawny mężczyzna po pięćdziesiątce o siwych włosach i lekko krzywym nosie porusza się jak zawodowiec na tym terenie. Doskonale wie do kogo powinien podejść i jak zacząć konwersacje. Muszę przyznać, że ma talent. Jednak tak jak na prawdziwego dziennikarza przystało mówi bez ogródek i nie prawi komplementów za dobrze wykonaną robotę.

Mimo wszystko jestem wdzięczna za szansę jaką Dorian dał nam, nowym dziennikarzom podczas konferencji prasowej w Miami. Pozwoliło mi to się wybić na tle innych oraz po raz pierwszy zasmakować jakby mogła wyglądać moja praca. Jakby tak naprawdę mogła wyglądać. Muszę przyznać, że na całej sali dało się odczuć rywalizację jak i chęć osiągnięcia sukcesu. Jest to miejsce, w którym musisz działać, ponieważ inaczej wypadasz z gry. Presja jest ogromna, ale ja nie mam zwyczaju się poddawać.

Wtedy przy domku Leontine zauważam Akio. Gdy nawiązujemy kontakt wzrokowy macham mu na powitanie, a on przywołuje mnie gestem ręki. Przelotnie zerkam w stronę Augustusa. Nie chcę powtórzyć sytuacji z ubiegłego tygodnia, kiedy na mnie naskoczył, a więc kiedy zauważam, że jest kompletnie pochłonięty kolejnym wywiadem, czym prędzej przebiegam na drugą stronę do młodego chłopaka.

- Witaj, Akio - uśmiecham się życzliwie.

- Hej, Coco. - odpowiada odwzajemniając mój gest - Mam dla ciebie tę książkę, o której rozmawialiśmy. Tylko musiałbym ją zabrać z pokoju.

- Naprawdę? - moje oczy muszą się świecić z zachwytu, ponieważ Akio wybucha śmiechem - Jejku już chcę ją przeczytać!

- A więc nie marnujmy czasu - wzrusza ramionami i wchodzimy do środka budynku dla zespołu.

Przepuszcza mnie w drzwiach za co dziękuję. Nie jestem pewna, czy mam ogólne pozwolenie, aby przebywać w budynkach mieszkalnych zespołów, ale przez to całe spotkanie z Akio i dreszcz niepewności robi się ono jeszcze bardziej kuszące. Chłopak jest już przebrany w czerwono-żółty kombinezon swojego teamu. Za niecałe dwie godziny rozpoczną się kwalifikacje. Tor w Monaco to jeden z trudniejszych. Wymaga ogromnej precyzji, ponieważ jest ciasny. Najgorszymi warunkami jest deszcz, na który niestety się zanosi.

Carrera del corazónOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz