X

100 6 53
                                    

Udało mi się wejść do wanny, zmywając z siebie cały brud. Krew i spermę, oczywiście swoją i Toma. Biodro mnie strasznie bolało ale starałem się to ignorować i jak najszybciej wyjść stąd. Dlatego kąpiel nie była długa i zaraz potem nakleiłem opatrunek na moją nową ranę a potem się ubrałem. Na dworze na szczęście jest ciepło więc założyłem trampki i wyszedłem ma ulicę. Nie śpieszyło mi się za bardzo ale i tak mój chód był szybki gdy szedłem na posterunek policji. Nie obchodziło mnie, że nie uczesałem włosów które były w totalnym nieładzie przez Toma. Nie obchodziło mnie jak sine moje policzki są i jak bardzo czerwone są moje nadgarstki. Byłem zdeterminowany by tam dotrzeć a te ślady może pomogą mi i od razu wezmą mije zgłoszenie na poważnie. Na szczęście przez cały ten czas nie miałem makijażu bo gdyby rozmazał się przez mój płacz, wyglądał bym koszmarnie. Mimo wszystko pewnie było widać, że płakałem bo momentami dalej obraz mi się zamazywał.

Posterunek miałem około kilometr od domu, nie dużo. Szybko stałem przed drzwiami niewielkiego budynku. Tylko, że w tedy nabrałem wątpliwości czy dobrze robię... może Tom w cale nie musi taki być, może dam radę sprawić by mnie polubił. Tylko, że to brzmi jak totalna głupota.

- Przepraszam, wszystko dobrze? Ktoś pani coś zrobił? - poczułem jak ktoś łapie mnie za ramię więc odwróciłem głowę by spojrzeć na nieznajomą. Była to jedna z policjantek.

- Nie. To znaczy, wszystko w porządku - powiedziałem, nawet nie trudząc się by poprawić ją. No tak, bo oczywiście to tylko kobiety mogą mieć długie włosy i pomalowane paznokcie oraz tylko kobiety mogą być ofiarami przemocy.

- W takim razie co tutaj robisz i co się stało. Na pewno nie potrzebujesz pomocy? - musiałem nad tym chwilę pomyśleć. Jedno słowo i wszystko będzie jak dawniej. Tylko, że naprawdę nie chcę by Tom trafiał do więzienia.

- Ja... Ja i mój chłopak spędziliśmy razem niezłą noc i rano okazało się, że zapomniał ode mnie portfela. Chciałem mu go przynieść ale chyba coś pomylił adres - zacząłem się tłumaczyć. Założyłem moje poczochrane włosy za uszy, patrząc czy ta policjantka mi wierzy.

- I na pewno nic ci nie zrobił? Nie chcę nic pani sugerować ale te sine policzki nie wyglądają na dobrą zabawę - a żeby ona wiedziała, że naprawdę nieźle się bawiłem w momencie gdy Tom to robił.

- Lubię ostrą zabawę, - powiedziałem z lekkim uśmiechem - a po za tym nie jestem kobietą tylko mężczyzną.

Policjantka spojrzała na mnie krzywo ale sobie poszła. Nie wiem czy bardziej już mnie olała czy po prostu zniesmaczyło ją to co powiedziałem. Pewnie gdyby dalej patrzała na mnie jak na kobietę, siłą by mnie zacisnęła na komisariat. No ale chociaż tego uniknałem.

Zacząłem powili się wycofywać z pod budynku, jeszcze z lekkimi wątpliwościami czy dobrze robię. Jakoś ta rozmowa z policjantką mocno mnie do tego zniechęciła ale dalej miałem sporo wątpliwości.

Szedłem tyłem, przyglądając się otoczeniu, więcej tu było po prostu przechodniów niż ludzi którzy szli na policję. Z pewnością przyciągałem uwagę ludzi bo wyglądałem jak siedem nie szczęść. Nagle na kogoś wpadłem, wywracając się prosto na plecy.

- Kurwa no kto znowu! - powiedziałem uniesionym głosem gdy wstawałem z chodnika i zacząłem strzepywać brud z tyłka.

- Bill, no co ty, nie poznajesz mnie? - spojrzałem w górę i ujrzałem znajomą mi twarz.

- Georg! Sorry za to nie miłe powitanie - powiedziałem i zanim zdążyłem zareagować, stary przyjaciel mnie przytulił.

- Spoko, to nic takiego. Widzę, że jesteś nie w humorze - mruknąłem cicho i spojrzałem w oczy Georga. No błagam, ostatnio cały czas jestem nie w humorze.

Obsession ~ Kaulitzcest (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz