Alastor:
Szliśmy w stronę mojej sypialni. Choć polowanie mnie uspokoiło to nadal dziwiłem się jak taki bezbronny demon nie boi się przy mnie stać nie mam nastróju?
-Al? Napewno wszystko dobrze?
-Tak kochanie.
Nie mogłem przecież powiedzieć " nie wszystko jest źle"
-Już jesteśmy. To oznacza że możesz iść.
-Na pewno? Nie chcesz żebym został na noc?
-Nie dziękuję.
-Ok. Jak coś to ja śpie. I angel zamkną drzwi. Było mi trochę smutno, co rzadko mi się zdarza. Poszłem wziąć szybki prysznic i położyłem się do łóżka.
-Cwany angel dust...
Następnego dnia obudzilo mnie pukanie do drzwi.
-dzień dobry al! Wstałeś już?
Szybko się przebrałem i otworzyłem drzwi.
-dzień dobry księrzniczko, tak już wstałem.
-To dobrze. Choć proszę śniadanie jest na stole w jadalni.-Charlie dobrze wiesz że wolę inne śniadania.
Ale ta złapała mnie za dłoń i zaciągnęła mnie do wielkiego stołu. Zdziwiłem się bo zamiast słodkich naleśników ujrzałem dość sporo różnych mięs.-Dziekuje Charlie nie trzeba było.
-to nie jej pomysł tylko mój. Powiedział angel
-Szkoda żeby tyle mięsa się zmarnowało.Wtedy zrozumiałem że mięso było ze wczorajszego polowania.
-Dlaczego byłeś u mnie w pokoju gdy spałem?
-powinieneś się cieszyć że nie wszedłem do twojego łóżka.
-przepraszam że wam przerwę ale śniadanie nie trwa wiecznie. Powiedziała vaggie.
-Jasne jasne już nie denerwuj się. Dodał angel i zaczęliśmy jeść.
__________________________________________
Sm sory że takie krótkie te rozdziały ostatnio ale koniec wolnego i nie mam czasu :P
Do zobaczenia 😉
CZYTASZ
🔥🩸🥀Radio dust🥀🩸🔥
RandomNo co tu mówić... O radiodust 😉 Uwaga! Jak coś to postacie mogą zachowywać się inaczej niż w serialu ( no bo to moja wersja 🗿) 2 uwaga! Pisząc te książkę uczę się. Więc początek jest słabszy niż nowsze rozdziały✨