Alastor:
Nie wiedziałem co zrobić. Chciałem isć za angel'em ale nie mogłem. Mój umysł nie pozwalal mi się ruszyć.
-Kochanie możesz pomóc mi wstać?
-Jasne.
Mała słodka pokojówka podeszła do mnie i zaczęła się na mnie patrzeć że współczuciem.
-Nie wiedziałem że jesteś psychologiem.
-Bo nie jestem. I w tej chwili zastanawiałem się po co ja mu pomagam? Nigdy wcześniej nie czułem tego co teraz.
-Choć al. Idziesz jeszcze na pidżama party?
-Nie dziękuję niffty. Wróce do pokoju.
-Ok. Powiedziała i odeszła do salonu.
Czułem się źle ale nie wiem dlaczego. Zawsze cieszyłem się z nieszczęścia innych a teraz? Nic nie rozumiem.
Stałem przed moim pokojem, ale nie chciałem do niego wchodzić. Chciałem iść do angel'a. Chciałbym zrozumieć jego sytuację.
Poszedłem dalej do różowych drzwi i zapukałem.-Kto tam? W jego głosie było słuchać smutek.
-to ja alas... W tym momencie drzwi się otworzyły.
-Choć...
Zamknąłem drzwi. Cały czas dziwiłem się dlaczego ja to robię?
-co chcesz? Nie mam ochoty na pogaduchy.
-chciałbym ci pomóc. Ale nie wiem jak.
-Co? Ale że ty? Jak radiowy demon może mi pomóc?
-a co zwykle robisz gdy jest ci smutno?
-chleje, ćpam i uprawiam seks. Niesamowite co nie?
-przynieść ci alkoholu?
-Tak proszę.
Szybkim krokiem poszedłem po 2 butelki whisky I tak samo szybko wróciłem
-prosze. Nie zdążyłem podać mu szklanki a on już pił z butelki. Przetarł usta swoją bluzką i padł na łóżko.
-Dziekuje al.
-Prosze kochanie.
___________________________________________
CZYTASZ
🔥🩸🥀Radio dust🥀🩸🔥
RandomNo co tu mówić... O radiodust 😉 Uwaga! Jak coś to postacie mogą zachowywać się inaczej niż w serialu ( no bo to moja wersja 🗿) 2 uwaga! Pisząc te książkę uczę się. Więc początek jest słabszy niż nowsze rozdziały✨