Rozdział 6

136 1 0
                                    

Pierwszy raz od kilkunastu tygodni wyspałam się w 100 procentach.
Zawsze przebudzałam się w nocy albo w ogóle nie spałam ale dzisiaj gdy obudziłam się w ramionach Nicholas'a byłam tak wyspana że odrazu chciałabym zaśpiewać jakąś piosenkę przed mikrofon.

Powoli uwolniłam się z objęć Nicholas'a,ubrałam się w normalne czarne dresy i w biały obcisły Cropp top.
Ubrałam swoje Nike i wyszłam na dwór.Po drodze na dół wzięłam również torebkę z portfelem i telefonem.
Portfel bo szłam do sklepu, a telefon wzięłam gdyby ktoś do mnie dzwonił.
W torebce znalazłam również Airpods pro więc włączyłam słuchawki do ucha i włączyłam "The one that got away" autorstwa Katy Perry.

-But in another life..-Zaśpiewałam wczuwając się w piosenkę.-I want be your girl.We'd keep all our promises, be us against the world.

Gdy byłam przy sklepie poszłam po chipsy,Pepsi,popcorn,sok multiwitamina i papierosy.

Gdy skończyłam swoje krótkie zakupy zaczęłam iść w stronę domu.
Jednak cały czas ktoś za mną zaczął iść.Jednak mnie to za bardzo nie obchodziło więc zaczęłam iść dalej.

Gdy byłam już koło domu spojrzałam do tyłu czy ten gościu dalej tak był.
Ale nie... Nie było go.

Gdy weszłam do domu ściągnęłam buty i zauważyłam że Nicholas cały czas chodził w lewo i w prawo,Shawn coś bardzo szybko pisał a Sophia z Danielem dzwonili do kogoś.

-Coś się stało?-Zapytałam na co każdy zwrócił na mnie uwagę.Nicholas podszedł do mnie pospiesznie i przytulił.
-Jezus,gdzie ty byłaś?!-Zapytał Nicholas.
-Byłam w sklepie.-Odpowiedziałam obojętnie.
-Myśleliśmy że coś ci się stało.-Powiedział Shawn.
-Czemu?
-Bo kurwa dzwoniliśmy do ciebie z 50 razy a ty kurwa nie odbierasz!-Odpowiedziała Sophia podchodząc do mnie i również się przytulając.
-Ale jestem więc proszę przepuść cię mnie i dajcie mi dojść do kuchni by rozpakować zakupy.

Miałam już dość tego że ledwo wyjdę z domu a oni się martwią.Nie wiem czego oni się tak boją,przecierz umiem się bić,umiem się ścigać więc co mam jeszcze umieć by się o mnie nie martwili?

Przed rozpakowaniem zakupów włączyłam telefon i zobaczyłam 20 nieodebranych połączeń od Shawna,29 od Daniela,18 od Sophi i 89 od Nicholas'a...

Szybko rozpakowałam zakupy i spojrzałam szybko w stronę Nicholas'a i wysłałam mu wiadomość.

Ja:
Za 5 minut w moim pokoju.

Nie wiem czy odpisał bo schowałam go do kieszenie spodni i weszłam na górę.Cały czas czułam na sobie jego spojrzenie ale nie odwróciłam się,szłam poprostu na górę.

Właśnie czekałam na Nicholas'a bo miał za niedługo się tu pojawić i jak na zawołanie usłyszałam pukanie.

Podeszłam do drzwi i ujrzałam Nicholas'a.Byl ubrany tak samo jak ja miał czarne spodnie ale miał białą luźną koszulkę.

-Co chciałaś?-Zapytał obojętnie.Ja chwyciłam go za koszulkę i pociagnęłam w swoją stronę,zamknęłam drzwi i szybkim krokiem podeszłam do Nicholas'a i przytuliłam go.-Co jest?
-Przepraszam.Tak bardzo przepraszam.-Powiedziałam z głosem jakbym miała się zaraz rozpłakać.
-Za co?-Zapytał że zmartwieniem.-I proszę nie płacz.Łamie mi się serce jak widzę jak płaczesz.
-Bo ty się martwiłeś, a ja to olałam, powinnam to docenić ale ja jak zawsze musiałam to olać i...-Nie było dane mi dokończyć bo Nicholas przykrył mi usta ręką i przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
-Nic się nie stało Viddy.-Powiedział na co się uśmiechnęłam.-Martwiłem się a ty to olałaś ale to nie powód żebyś płakała.Też nie powinienem się tak martwić bo przecież ty jesteś królową wyścigów i umiesz się bić więc o co się martwić?-Zapytał na co się uśmiechnęłam.Ten chłopak potrafił wywołać na mojej twarzy najszczerszy uśmiech.
-Uwielbiam cię Niddy.-Spojrzałam na niego z dołu bo był ode mnie o wiele wyższy.
-Też cię uwielbiam Viddy.-Uśmiechnęłam się w jego stronę co on odwzajemnił.

The first lie [Wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz