Rozdział 1

369 4 1
                                    

Właśnie dojechałam na wyścigi.Faktycznie były tu auta z nowego Orleanu.

Gdy ludzie mnie zobaczyli zaczęli robić mi przejście i zaczęli klaskać,gwizdać i krzyczeć:
-Królowa wróciła!

Jak to jest możliwe że każdy mnie pamiętał i nikt nie próbował mnie pokonać przez te pół roku gdy nie przyjechałam ani razu się ścigać.

Po chwili znalazłam się na końcu mojej drogi gdzie podeszło do mnie czterech chłopaków i jedna dziewczyna.Wyglądali jakby mieli z 21 do 22 lat.

-Ty pewnie jesteś Vivian.-Powiedział jeden chłopak po czym przywitał się ze mną usckiskiem ręki.-Ja jestem
Daniel.
-Milo mi cię poznać.-Powiedziałam nie ukrywając irytacji.
-Myślałam że będzie milsza.-Powiedziała szeptem do jakiegoś chłopaka jakaś laska z blond włosami.
-Jak myślisz że tutaj ludzie są mili to się mylisz więc jak ci się nie podoba to bierz rzeczy i spierdalaj do Orleanu.Bo ja do miłych osób nie należe.

Powiedziałam po czym spojrzałam spowrotem na Daniela i powiedziałam:
-Muszę już iść.Jakbyścis chcieli to po wyścigach jest impreza w naszym klubie.Jak chcecie przyjść to zapraszam, nawet ciebie blondi -Powiedziałam po czym przewróciłam oczami,obróciłam się i poszłam w stronę mojego samochodu.

     
                           ***

Po wyscigach każdy zaczął się kierować do auta jednak ja nie zamierzałam jeszcze stąd się ruszyć.

-Hej-przerwal mi głos daniela-Czemu nie jedziesz?Podobno to ty zawsze rozkręcasz imprezy.
-Nie wiecie gdzie jest ta impreza prawda?-Zapytalam spoglądając na nich.
- Tak.Musisz nam pokazać.
-Wysłałam ci już lokalizację.
-Czekaj skąd ty znasz mój numer?
-Pamiętaj że to ja jestem królową wyścigów w nowym Jorku.-Powiedzialam po czym obróciłam się i zaczęłam iść po środku toru.

Z daleka usłyszałam jak jakieś auto odjeżdża.Bylam pewna że to od tych ludzi z którymi rozmawiałam niedawno.

-Co cię dręczy?-Uslyszałam za sobą jakiś głos którego nie znałam.Gdy się obróciłam zobaczyłam chłopaka z tatuażami na ręce,czarnymi włosami i brązowymi oczami.

-Nie mogę poprostu uwierzyć.-Powiedzialam.
-W co?
-Że pomimo traumy sprzed pół roku.Pojawiłam się tutaj...
-Coś się stało pół roku temu że mialaś traume?
-Moj brat miał tu wypadek...-Powiedziałam po czym wskazałam palcem na ostry zakręt.-Tutaj powiedział mi żebym nigdy się nie poddała bo zawsze będzie na mnie patrzył i po kilku sekundach przestał oddychać.Zmarł na moich oczach...

Spojrzałam na chłopaka i nawet nie ukrywałam łez w oczach.

-Chodź-Powiedzialam do niego-muszę się najebać przed północą.
-Co?-Zapytał z rozbawianiem-Czemu?
-Bo nie zniose tego że prawie płakałam na trzeźwo.Chodź.

 
                           ***

Dwie godziny później byłam już pijana właśnie tańczyłam do piosenki "Vegas" od Josaline
Hernandez.
Kochałam tą piosenke całym sercem.

Czułam na sobie jak ktoś się mi cały czas przygląda więc zaczęłam się rozglądac jednak przestałam gdy uświadomiłam sobie że chłopak który na mnie patrzył to ten któremu powiedziałam o moich starszym bracie.

Na tą myśl zrobiło mi się nie dobrze więc zaczęłam kierować się do wyjścia.Na zewnątrz dostałam się po 5 minutach bo było strasznie dużo ludzi.

Zaczęłam kierować się w stronę rzeki  i usiąść na molo.Zawsze tak robiłam z bratem na imprezach po wyścigach.Jednak od pół roku nie byłam tutaj ani razu.

Wyciągnęłam telefon po czym puściłam piosenkę " See you again" i zaczęłam ją śpiewać jednak po 2 minutach poczułam czyjąś obecność jednak mnie to nie obchodziło więc zaczęłam śpiewać dalej.

-So lat the light guide your way...-Zaśpiewałam uśmiechając się że łzami w oczach.-Hold every memory as you go...-Odrazu zaczęły mi spływać łzy bo uświadomiłam że to ulubiona zwrotka mojego brata-And every road you take...
-Will always lead you home, home

Odrazu odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka któremu powiedziałam o wypadku mojego brata.

-Też lubisz tą piosenkę?-Zapytał po czym usiadł koło mnie.
-To była ulubiona piosenka mojego brata-powiedziałam już prawie płacząc-Jednak gdy zmarł zrozumiałam słowa tej piosenki i ją pokochałam.-Chodź pokaże ci coś

Powiedziałam po czym wstałam i zaczęłam kierować się w stronę auta.Zobaczylam czy czarnowłosy idzie za mną gdy zobaczyłam że szedł wyciągnęłam kluczyki z auta o wsiadłam na miejsce kierowcy.

Brunet usiadł na miejscu pasażera i spojrzał na mnie z zaciekawieniem po czym powiedział:
-Gdzie jedziemy?-Zapytał
-Nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz.-Odpowiedziałam po czym spojrzałam na czarnowłosego z uśmiechem a on parsknął i już się nie odezwał.

                             ***

Po 15 minutach drogi wysiedliśmy z auta i odrazu zobaczyłam miejsce w które przychodziłam prawie zawsze przed wyścigiem.
Bo wolałam mu się spowiadać gdzie będę niż komuś innemu.

Po chwili gdy wraz z czarnowłosym weszłam na cmentarz odrazu się spiełam,czarnowłosy musiał to zauważy bo odrazu objął mnie ramieniem i powiedział:
- Nie stresuj się.Będę przy tobie.

Nie wiem czemu ale te słowa mnie rozluźniły.Po 2 minutach stałam już przy grobie brata na którym było napisane:

                       
                          
             Noah William Miller

     Oddany syn,brat,przyjaciel i
         chłopak,Niezapomniany
                       1995-2016

Gdy to zobaczyłam odrazu stanęły mi łzy w oczach.

The first lie [Wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz