rozdział 7

50 4 3
                                    

O godzinie 5, przed słońcem wstał Alastor. W jego ukrytym pokoju nie było okien ani żadnych budzików, Demon polegał na swoim naturalnym zegarze, który nigdy go nie zawodził. Filia polegała na pierwszym promyku, który zawsze ją budził w radiowej wieży. Teraz nie wiadome było o której się obudzi.
(w głowie Alastora)
Hmmm ciekawe o której się obudzi, mam nadzieję że jej zegar biologiczny jest nastawiony. W przeciwnym razie będę musiał sam ją obudzić. Kurde, jak tak patrzę na nią to nie chce jej wybudzać. Wygląda jak mały aniołek, który pływa po wymarzonych, niebiańskich obłoczkach. Twarz ma spokojną, AH NIE MOGĘ ZNISZCZYĆ JEJ TEGO
już wystarczająco zniszczyłem jej egzystencję, dam jej popływać w chmurkach, niech ma coś od życia po życiu.
Niby nie miałem nigdy dzieci, ale... Patrząc na nią chciałbym mieć. Chciałbym teraz ją przytulić, nauczyć życia, ukochać, jak ojciec. Mój... Zawiódł mnie, nie wiem jak to jest mnie ojca. Dlatego postaram się być dla niej jak prawdziwa rodzina. Widząc jej istnienie w piekle, to nie miało sensu. Jakie to szczęście że ją znalazłem. Nadal żałuję że zabrałem jej duszę, nie wiem dlaczego ale czuję że to źle...
Ona tak na mnie wpływa? Czuje dużo emocji... Nie pamiętam kiedy mogłem sobie na nie pozwolić. Czy to dobrze? AH ALASTOR JESTEŚ ZJEBANY
Dobrze ze nie wplywa to na moje ofiary, bo jakbym totalnie zmiękł, to już byłby koniec.
Myślę że mogę sobie pozwolić na uczucia, ALE TYLKO DO NIEJ DEBILU
Widzę że ona lubi okazywać emocje, podobało mi się to że bez wpływu na nie zabijała demony.

....

Alastor przechodził kryzys wewnętrzny kiedy Filia smacznie spała. Emocje demona sięgnęły zenitu, chciał zacząć płakać, ale powstrzymał się, bojąc się że obudzi duszyczke. Położył się z powrotem na łóżko, chciał coś zrobić ze sobą aby zmienić humor. Leżał, patrzał się w sufit i jedyne co wymyslil to... Przytulenie śpiącego aniołka. Tego potrzebował, to ukoiłoby jego nerwy, poczułby się o wiele lepiej. Jednak hamowało  go cos. Nadal myślał że żeby być jej idolem musi być bez uczuć i twardy. Jego wewnętrzne demony prowadziły walkę niczym Bitwa pod Grunwaldem, tyle że pod jego sercem. Starcie jednak wygrało serce Alastora. Zdecydował się żeby ją przytulić, chuj że się obudzi, Demon potrzebuje tego teraz bardziej niż człowiek tlenu.

Moment przytulenia był szybki, niby Radiowy nie wiedział jak to zrobić, a zrobił to perfekcyjnie... przynajmniej tak czuł.
Przytulił ją do swojej klatki piersiowej, emocje które czuł, były ukojeniem dla zranionej duszy.
Filia w tym czasie nie obudziła się, sen miała twardy jak skala, dobre było to dla Alastora. Jakby nie spała to poczułby poprostu cringe, inaczej nie da się tego ująć. CRINGE.
Jednak, Filia potrafiła wyczuć odpowiednią chwilę na obudzenie się. Kiedy Alastor chciał przysunąć ją bardziej do siebie, ona pomogła mu i wtuliła się w niego. Jeszcze nawet nie otworzyła oczu, nie poczuła że nie są w wierzy, jedyne co to miała pewność że Radiowy Demon miał problem i potrzebował potężnego przytulasa. "Córeczka" cieszyła się tą chwilą. Lubiła bliskość, szczegolnie od osoby na której jej zależy.

Alastor kiedy poczuł że to ona się wtula, zestresował się, nie wiedział co robić w tej chwili
- jaa, nie chciałem cie obu-- nie dokończył, w tym momencie Filia objęła jego szyję, przytulając go z całej swojej siły. Alastor zamknął oczy i odwzajemnił gest przyjaciółki. Nie wiadomo czy już można nazwać ją przyjaciółką, w rankingu demona teraz jest wyżej niż Rosie, z którą znał się od dekad.
Alastor nie zdawał sobie nawet sprawy że czuję to wszystko dla tego że Filia przypomina mu matkę... Nawet nie ma pojęcia jak. Jednakże duszyczka nadal ma coś w sobie tajemniczego, czego nikt jeszcze nie odkrył. Demon nie chciał z niej wyciągać informacji, odpuścił sobie już dawno.

Po tym kilku sekundowym, jednak długim i emocjonalnym przytulaniu. Filia zobaczyła ze Alastor był na skraju płaczu.
- Jeju, co ci się stało, ktoś ci coś zrobił? A może to wszystko przeze mnie, powiedz, zmienię to, w końcu jestem twoja - powiedziała zmartwiona

-nie, nie, jest okej. Brakowało mi poprostu tego. W piekle nikt cie nie przytuli... - mówi Alastor z delikatnym uśmiechem, w końcu ona widziała w tym uśmiechu coś niezwykłego.

- no widzisz, potrzebowałeś mnie, jak ja ciebie - mówiąc to szybko go przytuliła i zaczęła się rozglądać po pokoju
Demon popatrzał na nią pociesznie i czekał na pytanie typu "gdzie my jesteśmy?". Jednak jej pytanie było pod innym kątem.

- WOW, ale tu jest super, wygodne łóżko, to twój pokój, prawda? - powiedziała Filia, niczym dziecko które pierwszy raz poszło do parku trampolin, nie chciała z tamtad wychodzić, jednak szanowała swojego Pana i  jakby kazał jej wyjsc od razu zrobiłaby to.

- tak, ale na codzień z niego nie korzystam, przychodze czasami tu spać. - rzekł ze spokojem

- zazdroszczę tego łóżka, takie mięciutkie. Czemu mnie tu przeniosłes, przepraszam jeżeli byłeś zmuszony. - mówiąc przepraszam znikł jej uśmiech z twarzy

-a co miałaś na podłodze spać, moja droga, postanowiłem że będziesz spać tutaj ze mną. Żebym miał cie pod kontrolą oczywiście - mówiąc ostatnie zdanie mrugnal jednym okiem do niej i zachichotał.

________________________________________

Nie brzmi to trochę pedofilsko? Chciałam aby mieli relacje jak ojciec i córeczka, ale nie wiem, nie potrafię sama stwierdzić czy jest git.
Zrobiłam taki długi rozdział, aby wynagrodzić długi jego brak. Postaram się jutro zrobić nowy 😉

Pierwsza Dusza Alastora Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz