rozdział 21

47 3 3
                                    

Alastor zanim dokończył zdanie popatrzał się na nią roniąc kilka łez.
- jesteś mi potrzebna do... - nie zdarzył dokonczyc, a mała zaczęła mocno kaszleć, nie mogła złapać tlenu, a jej serce coraz to rzadziej udarzalo na minutę
-Al, teraz mnie słuchaj - ledwo mówiła, ale miała coś ważnego do powiedzenia, Alastor nie przeszkadzał jej, słuchał - nie widzę teraz nic, ale nie możesz zapomnieć nigdy o uśmiechu. - łapała co chwilę oddech - bez niego nigdy nie jesteś do końca ubrany - wykaszlala ostatnie zdanie.
- obiecuje nie ściągać go z twarzy, kochanie - mówił przez łzy. Chociaż ona już nic nie widziała on uśmiechnął się do niej, tak jak ona prosiła.
- wytrzymaj jeszcze chwilę kochanie, zaraz znajdę jakieś zaklęcie
- nie szukaj... - to były jej ostatnie słowa...
-KOCHANIE MOJE CO SIĘ DZIEJE - Al wyczuł brak pulsu, zaczął resustytacje, próbował, a łzy nie miały końca. Spojrzał na zakrwawione małe ciałko i boleśnie zaszłochał.
- dlaczego ty? Dlaczego to nie ja oberwałem? Potrzebowałem ciebie, żeby być szczęśliwym, kochanie. Po to mi byłaś! - łzy lały się bez końca, krzyczał do siebie. W końcu był sam...
- nawet nie zdarzyłas wykonać swojego planu z szafą... - gadał do niej płacząc. Otworzył szafę i zamarł. Zobaczył tam parę własnoręcznie robionych mebli, a na jednym z nich rysunek. Był to on i dookoła serduszka... Skończyły już mu się łzy, nie miał czym płakać. Emocje rozdzieraly go od środka.
Podszedł jeszcze raz do jej ciała, delikatnie ją podniósł i przytulił. Ubrudził się jej krwią, ale czy to istotne. Jego twarz wyrażała cierpienie jakiego nikt jeszcze nie doznał. Wstał, otworzył portal i spoglądając cały czas z boleścią na nią, wszedł do miasta kanibali.
Rosie z daleka go zobaczyła, zaczęła iść wesolo w jego stronę. Zbliżając się zobaczyła demona stojącego z małym poturbowany ciałkiem, z cierpieniem w oczach. Rosie chciała coś mu powiedzieć, ale wstrzymała się. Wiedziała że i tak nie doszłoby żadne słowo do tej zranionej duszy, więc poprostu poszła z nim na cmentarz ciał. Znaleźli ustronne miejsce. Rosie też zaczęła płakać, ale nie aż tak jak on. Radiowy demon stojąc nad trumną, ostatni raz widząc swoje dziecko, ucałował ją w czółko i zamknął ją.

...

Pierwsza Dusza Alastora Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz