Valentino wyszedł z budynku z związaną Filią, tak aby Alastor wszystko widział. W ręce trzymał nóż.
- ee truskawa! Zobacz kogo tutaj mam - krzyknął i zaśmiał się złowieszczo.
Al odwrócił się, kiedy zobaczył związaną duszyczke z blagajacymi oczami, zamarł... Jego twarz wyglądała jakby umierał, prawie się wywalił. Miał ochotę zabić na dobre Vala. Spojrzał mu prosto w oczy, aby poczuł strach, żeby już żałował, żeby już jego dusza była torturowana. Val widząc jego wzrok wewnętrznie się wystraszył na smierc, ale nie chciał tego pokazac, więc posłał mały uśmieszek do Alastora, co wprowadziło Radiowego w furię. Szybko macką wywalił Voxa na ścianę i podszedł do tego erotomana.
- HA chcesz mi ją zabrać? No to proszę bardzo - zanim Al cokolwiek zdarzył zrobić, nóż został wbity w brzuch Filii, po czym ćma brutalnie rzucił nią o ziemię i szybko uciekł do budynku.
- nie będę cię gonił, zabije cie przy pierwszej lepszej okazji, w końcu tacy debile nie potrafią się chować - powiedział Radiowy Demon spokojnie po czym szybko podbiegł do Filii. Nie chciał aby leżała na chodniku więc delikatnie podniósł ją i przeszedł przez portal do pokoju. Była cała w siniakach, twarz miała poobijaną, a w brzuchu był wbity czerwony nóż Vala. Alastor szybko położył na łóżku nieprzytomną duszyczke. Zastanawiał się czy wyciągnąć nóż i ryzykować wykrawieniem czy zostawić i mieć problemy z ewentualną resustytacją. Wybrał pierwszą opcje, szybko wyciągnął nóż i zaczął uciskać ranę mackami. Natomiast resztą próbował ją ocucić. Próbował wszystkiego aby ją obudzić. Łzy lały się bez końca, był bezradny, zaczął gadać do niej przeróżne rzeczy.(w głowie Filii)
Obudziłam się w moim starym domu, na szczęście był pusty. Od kiedy ojciec zaczął pić nie chce tu bywać. Czekaj chwile... Czuli to wszystko było tylko snem? Aa mój brzuch, wszystko mnie boli. Ostatnie co pamiętam to jak ta jebana ćma wbija mi nóż w brzuch, szkoda że to wszystko było tylko snem... Chcę wrócić, przytulić Alastora, tutaj to nie życie. Oby tata nie wrócił. Nie chce znowu spełniać jego zachcianek. Zaraz chyba zacznę płakać. Moze jak znowu popełnię samobójstwo to tam trafie? Kurcze gdzie jest ten sznur, no gdzie. Czekaj co to gada. Jestem sama w domu...
" proszę Kochanie obudź się"? Alastor? Czy- czy on płaczę? Może jak krzyknę to mnie gdzieś usłyszy, czekaj, obudź się? Ale j-jak?.
- Alastor! Przecież ja nie śpię? ALASTOR! - ale się wydarłam...
- Chce tam do ciebie wrócić! - moze ktoś usłyszy, tylko żeby nie ojciec.
Czekaj... Co to za światło za oknem? Muszę do niego podejść
- Alastor? To ty? - proszę chce tam wrócic......
-Kochanie wstawaj... - zapłakany Al stał nad nią, nie wiedział już co ma robić... Stracił ją e tak głupi sposób...
Nagle Filia powoli zaczęła otwierać oczy, Alastor skakał z radości kiedy zobaczył ze mała mruga...
- A-alast tto ty? - ledwo mówiła duszyczka, miała płytki oddech.
- Tak, tak, kochanie moje, musisz wytrzymać, zaraz coś wykombinuje, ko- - zanim powiedział coś dalej mała przerwała mu, zaczęła kaszleć krwią. On zaczął płakać, złapał ją za twarz z czułością.
-Bądźmy dobrej myśli, wyjdziesz z tego, najwyżej z powrotem się tu odrodzisz - powiedział Al nie wiedząc co już ma mówić- Al, pamiętasz jjak ci mówiłam że poprostu umarłam? - ledwo mówiła
- tak, pamiętam
- tto nie prawda, bo - zakaszlała - popełniłam samobójstwo, nie mogłam wytrzymać... A teraz jestem w końcu szczęśliwa... Z tobą
- kochanie, to i tak nie istotne jak umarłaś... Chcieliśmy wiedzieć z ciekawości...
Alastor uśmiechnął się do niej przez łzy.
- mogę Ci teraz odpowiedzieć na pytanie, do czego mi jesteś potrzebna... -
Filia próbowała słuchać, ale coraz ciężej oddychało się jej___________________________________
Teraz w tle jakaś depreszyn piosenka... Płaczę, czemu ja ją muszę uśmiercić 😭😭
CZYTASZ
Pierwsza Dusza Alastora
FanfictionHistoria o pierwszej duszy którą zawładnął Overlord Alastor. Oparte na serialu hazbin hotel i teoriach, również dużo rzeczy osobiście wymyślonych