1- poranek

246 9 10
                                    

[jeszcze od autora]chce wam tylko powiedzieć że akcja w książce dzieje się z punktu widzenia Lloyda jeszcze nwm czy czasami nie przejmie tego inna postać

--------------------------------------------------------------

Był czwartkowy poranek,gdy się już obudziłem zerknąłem na swój telefon gdzie zobaczyłam że jest godzina 8-47,a w tle na tapecie było stare zdjęcie z moimi przyjaciółmi przed fuzją gdzie byli jeszcze z nami Jay,mistrz Wu,pixal no i Kai.Nie zabardzo wiedzialem jaka jest pogoda za oknem ponieważ miałem zasłonięte rolety,lecz i tak było mi to obojętne.Postanowilem już wstać z łóżka bo wiedziałem że Arin,Sora i zapewne reszta klasztoru już nie śpi.Poszedlem do łazienki gdzie się ogarnąłem po spaniu,po czym włożyłem swój jaskrawo zielony strój ninja.Tak jak myślałem reszta z drużyny już dawno wstała i była od dawna na nogach , gdy wszedłem do kuchni odrazu zauważyła mnie nya która się do mnie odwróciła i uśmiechnęła i standardowo padły słowa od niej:
- ooo, nasz śpioch wstał
Na co odpowiedziałem lekkim zaspanym śmiechem.Nya próbowała mi poprawiać codziennie humor bo te słowa zawsze padały od Kaia którego już tu z nami niema.
Tak, to prawda jestem tym typem który by najchętniej przespał cały rok.
-gdzie jest Arin i Sora ?- spytałem przy tym ziewając, ponieważ dopiero się rozbudzałem.
-chyba trenują na placu-odparła nya  przy okazji robiąc jajecznicę.
-dzięki to ja do nich skoczę i zaraz wrócę- powiedziałem do czarno włosej.
-Spoko,to jak będziesz wracaj to zawołaj ich na śniadanie.-powiedziała nya
-okej odpowiedziałem zza progu drzwi idąc w stronę placu gdzie trenowali młodzi ninja.

Arin pokonywał tor ninja a Sora trenowała równowagę.Pierwsza zauważyła mnie Sora ponieważ trenowała przy samych drzwiach a Arin dopiero gdy ukończył tor.
-hej!-powiedziałem do moich uczniów.
-cześć Lloyd-odpowiedział Arin
-jak wam idzie trening z rana?- zapytałem bo wkońcu była jeszcze 9 rano.
-dobrze coraz lepiej mi idzie ale wciąż nie mogę opanować przekazywania mocy spinjitzu na przedmioty-powiedzial Arin trochę się zasmucajac .
-nie martw się napewno to z czasem opanujesz-mowiac to położyłem swoją dłoń na jego ramieniu
-mam taka nadziej-odpowiedzial uśmiechając się do mnie a ja uśmiech odwzajemniłem.
-chodźcie na śniadanie nya robi jajecznicę.- powiedziałem.
-o jak nya robi jajecznicę ta ja juz biegne na śniadanie-powiedziala Sora- i to nie sarkazm-dodała dziewczyna.
-jak też , nya ma najlepsze jajecznice-rzekl Arin zaczęliśmy iść powoli korytarzem w stronę kuchni połączonej z jadalnią gdzie znajdował się stół przy którym jedliśmy wspólne posiłki.Gdy już dotarliśmy jajecznica była na stole a talerze rozłożone wiec odrazu usiedliśmy do stołu

--------------------------------------------------------------

To mój pierwszy rozdział więc mam nadzieję że wam się podoba i będziecie chcieli to czytać!

PAPA!!

431 słów

sekrety klasztoru spinjitzu//ninjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz