Ta. Odrazu skojarzyłem to miejsce, a już szczególnie od środka. Tutaj drenowano mnie gdy pytor wskrzeszał, czy tam jak to nazwać złotego władce.
Hehe,powtórka z rozrywki. Ale tym razem robi to mój ojciec a nie pytor, wow. Nie mogłem ogarnąć jakoś co się właśnie odwala, znaczy wiedziałem gdzie jestem itp ale jakoś tak dziwnie.
Po chwili ujrzałem też bardzo znajoma mi rzecz, to była ta kopuła gdzie kiedyś był wirus złotego władcy. Niech brat wymyśli sobie jakąś ksywkę wreszcie a nie za każdym razem inna,aż trudno się połapać.
H*j zaczął się ten sam ból co kilka naście lat temu, no lepszego życia wylosować nie mogłem tylko takie gdzie twój własny ojciec cię torturuje, drenuje, porywa i kur*a wiele więcej.
Zemdlałem.
Obudziłem się w tym samym pomieszczeniu gdzie przesiedziałem ostatnie dni swojego marnego zycia, miałem coraz bardziej ochotę się zajebac.
Jedyne o czym myślałem jak się z tąd wydostać i co z Dara, lecz to drugie dręczyło mnie bardziej.
CZYTASZ
sekrety klasztoru spinjitzu//ninjago
ActionLloyd garmadon po fuzji zmaga się z wieloma problemami psychicznymi które mocno się na nim odbijają,wszyscy myślą że życie jako zielony ninja jest takie fajne a w rzeczywistości nie jest tak kolorowo