„Poeta i bohater"

2 1 0
                                    

- Nie tęsknię już po nikim.

Stwierdziło dziecko głosem półdzikim.

Przestało już dawno zależeć mu.

Chociaż umysł ma za ludzi stu.


- Co ty o mnie wiesz?

Przeciął ciszę jego szept.

Już ktoś starszy na twarzy z krótkim wąsem.

Wszystko zdaje mu się snem.


- Nie umiem kochać.

Stwierdza ktoś sam po nocach.

Chciał mieć przyjaciół i rodzinę.

Przepadał bez wieści w zimę.


Teraz patrzę na staruszka.

Miękka mu śmiertelna poduszka.

Nikt prócz mnie nie rozpoznaje go.

To poeta, co wyprzedził nas lat sto.


Tak bywa, jeśli do społeczeństwa nie pasujesz.

Życie jako poetyczny obraz spisujesz.

Mówię tak, bo to ja jestem autorem...

I jednocześnie me serce w bohatera wcielone.


Tak bywa, że dziś mija rok kiedy widziałam "kolegów" i "koleżanki" na żywo ostatni raz... To w sumie gorsze niż bycie w kosmosie. Tam, chociaż masz powód, że ich nie widzisz... A tu? Wmawiasz sobie, że przecież nie tęsknisz... Jutro zaczynam nową pracę i chyba nie tęsknię. Wszyscy mówią, że może tam kogoś znajdę. Szczerze? Nie wiem. Wątpię. Bardziej jestem uwierzyć, że duchy mnie lubią niż przywiąże się do ludzi... Ten wiersz napisany prawie rok temu nadal jak inne aktualny. Nie bez powodu napisałam, że poeta i bohater to sama osoba...

Poezja Elektrona: Część IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz