Miałam mieć przyjaciół wielu.
A nie wzdychać samotnie nocny przyjacielu.
Miałam się śmiać dużo i szczerze.
Teraz nawet w siebie nie wierzę.
Miałam mieć szczęśliwe dni młodości.
Lecz teraz nie mam nawet rodziców miłości.
Miałam mieć rozmowy do późna.
Czuję się obecnie cicha i pusta.
Nie umiałam żyć jak młody.
Postawił ktoś mi życiowe schody.
Szkoda, że one paradoksem sennym się stały.
Skruszył mi się świat cały.
To nie tak miało być...
Cóż muszę się nauczyć tak żyć.
Może to właśnie chciał dać mi los.
Przejść trzeba tylko nieistniejący most.
Załamanie przekształcać w wiktorię.
W końcu w głowie mam swoją armię.
Mrok i światło dodadzą mi siły
Będę sobą i jednocześnie tym innym.
Przykro mi, że to odczujesz na skórze.
Cóż chyba wywołam sobą światową burzę.
Nie trzeba być ogromnym w żadnej mej cech.
Wystarczy stać się, jaki chcesz...
A jak u was miało być, a jak jest? U mnie powoli lepiej, bo dzięki pracy i trosce ludzi z pracy, czuję się znacząca. Chociaż jako "mały bezczel", ale pozytywny. No i!! Lecę jutro pierwszy raz w życiu samolotem. Nie mogę się doczekać!
CZYTASZ
Poezja Elektrona: Część II
Poesía"Poezja Elektrona: Tom Drugi" to wciągający zbiór autorskich wierszy i piosenek, które zabierają Cię w emocjonującą podróż przez świat słów i dźwięków. W tomie drugim autor dzieli się jeszcze głębszymi historiami i poruszającymi obrazami, które wype...