„Trupia twarz"

3 1 0
                                    

Rozglądam się wszędzie już.

Czuje na szyi strachu nóż.

Pęka pod moim ciężarem sznur.

Mknie po trupie łysy szczur.

To nie łagodny opis koszmaru.

Oczy otwierają się pomału.

Pękły żyły i krew płynie.

Och chyba nie żyje.

Drut kolczasty otoczył mi głowę.

Duszy tylko wyzwolić nie mogę.

Wokół mnie proces trwa.

A moje myśli są czyste jak łza.

Bać się niczego już boję.

Ledwo wśród wszystkich stoję.

Czemu? Pytanie wciąż drga.

Ponieważ ja to kat.


Zaczynam powoli wrzucać  mroczniejsze wiersze.... 

Poezja Elektrona: Część IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz