Rozdział 4

212 15 8
                                    

Rozdział nie ma na celu urażenia Bs Kida, ani kogokolwiek innego. Miłego czytania💕

*Edgar napisał już maturę i skończył szkołę*

  Dzisiaj zaczynam pierwszy dzień pracy. Moim nowym zawodem jest sprzątanie kibli w sukience z Hello Kitty za najniższą krajową. Niestety nigdzie indziej nie chcieli mnie przyjąć, bo jestem gejem i lubię w dupę, więc mogę być zagrożeniem dla innych pracowników. Muszę to robić, bo zadłużyłem się u Colette.

  Teraz jestem w drodze do mojego klienta. Mieszka na ulicy Mocnej równoległej do ulicy Szybkiej.

  Kiedy wszedłem do domu zdjąłem kurtkę pokazując mój strój. Czułem się w nim bardzo niekomfortowo. Wolałem nawet nie myśleć, co by się stało, gdyby Alan mnie w nim zobaczył.

  Zacząłem myć pierwszy kibel i usłyszałem:
  - Mamo! Co to za emos pływa u nas w kiblu?
  Rozpoznałem, do kogo ten głos należy.
  - Alanku, kochanie, zatrudniłam nam takiego pana, żebyś mógł srać na czystym kiblu.
  Tylko ja będe mówić do niego kochanie, nie jakaś dziwka, ja.

  Wtedy się odwróciłem i powiedziałem:
  - Ooo, bardzo mi miło poznać przyszłą teściową - podałem jej rękę. - Edgar.
  - Wiesława - odwzajemniła gest i zwróciła się Alana. - Synku, mogłeś mi powiedzieć, że wolisz chłopców, przecież wiesz, że wspierała bym cię nawet, jeśli jesteś gejem.
  - Ale ja z nim nie jestem. Zatrudniłaś jakiegoś emosa, to nie dziw się, że robi takie rzeczy. Utop się tam, pedale.

  Po tych słowach popchnął moją głowę do muszli i zamoczył ją w wodzie, a potem nie pozwolił mi się wydostać do czasu, aż moja przyszła teściowa się odezwała.

- Jak ty się wyrażasz do swojego chłopaka? Masz go natychmiast przeprosić!
- To nie jest mój chłopak - zaprzeczył. - Nie ma opcji, że go przeproszę.
- Może lepiej, żeby pan już poszedł? - zaproponowała, po czym wyszliśmy na korytarz, gdzie dała mi banknot 100-złotowy. - Przepraszam za niego bardzo. Mam nadzieję, że nic się panu nie stało.

***

  Po ostatnich wydarzeniach zdecydowałem, że rzucam ta pracę. Może i to był mój pierwszy dzień, ale myślę, że mi to wystarczy.

  Zamiast tego zatrudniłem się w Żabce. Mam nadzieję, że tam nim nie będzie podtapiał mnie w kiblu.

  Jedno jest pewne. Bs Kid jeszcze będzie mój

Zapraszam do komentowania i zostawienia gwiazdki

Tym razem to nie był senOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz