Ona... ona była zupełnie jak róża. Bała się, że ktoś zbliży się do niej za bardzo i ponownie zrani. Dlatego trzymała każdego na dystans, a jeśli ktoś chciał przekroczyć granicę raniła go. Wbijała swoje kolce tak, że każdy poddawał się maksymalnie w połowie. Ja jednak musiałem się przez nie przedostać. Musiałem zostać zraniony, aby wreszcie poczuć się wolny. To brzmiało idiotycznie. Nie bałem się ran, jakie mogła mi wyrządzić. Nie bałem się bólu. Przywykłem do niego.
Nie potrafiłam dopuścić blisko siebie ludzi. Nie chciałam już nigdy poczuć miłości do kogokolwiek. Nawet jeśli to miało znaczyć brak miłości do końca moich dni. Zakochałam się raz i był to o raz za dużo. Ludzie z natury są fałszywi i toksyczni. Niszczą nas, wzmacniając samych siebie. Wykorzystują nas, aby samemu nie zostać wykorzystanym. Nie wyobrażałam sobie dopuścić ponownie kogokolwiek blisko. Zaufać mu. Opowiedzieć o swoich demonach. Przynajmniej tak sądziłam do pewnego momentu. Momentu, w którym zrozumiałam, że on widzi dużo więcej, niż przeciętna osoba...

CZYTASZ
Lost Chance "bo ponownie uznałam kogoś, za tego jedynego.."
RomanceZnasz to uczucie, gdy najmniej spodziewana osoba, okazuje się kimś, kto wyciągnie do ciebie rękę? Zacznie powolnymi krokami wchodzić z twoje życie, aby wreszcie je zmienić o sto osiemdziesiąt stopni. Wywrócić całą twoją dotychczasową rutynę do góry...