Poranek

1.4K 73 23
                                    

- Co tam się tak dokładnie stało ?- pytanie brata wyrwało mnie z transu 

- Co? 

- Chciałbym wiedzieć co tak naprawdę tam się stało, no wiesz Vincent opowiedział nam to dość ogólnikowo 

- Hailie mi powiedziała - zaczęłam niepewnie chuj wie jak on na to zareaguje w sensie no wiecie, czy bardziej się wkurzy, przerazi czy ee no w sumie to nie wiem, ale no i tak strasznie jest dziwnie o czymś takim mówić. No bo co jak to brzmi no ogólnie to chłop zabawił się w bohatera i przyjął kulkę, która miała być dla naszej siostry no, i pote..

- Mela, Mellody !- no i zajebiście znowu zapomniałam o świecie

- No?

- Nie no, tylko opowiadaj co ci mówiła. Weź cały czas nie odpływaj - gadał niecierpliwie, a ja w końcu zaczęłam opowiadać. Powtórzyłam wszystko co opowiedziała mi Hailie po czym znowu zapadła cisza. 

- O kurwa - tak dokładnie te słowa były pierwszymi, które wypowiedział mój brat po minimum 5 minutach grobowej ciszy, w sumie w miarę szybko to wszystko przepracował.

- Te słowa myślę, że najlepiej opisują początek tego roku.

- Coś w tym jest, bo jest dopiero..

- ..4 stycznia ..

- A nasza rodzinka ma zaliczoną..

- .. Próbę porwania ...

- .. Grożenie bronią ..

-.. I Postrzelenie z wypadkiem...

- No ja myślę, że to chyba nam wystarczy na cały rok

- Szczerze nie wydaje mi się. Może jestem z wami zaledwie jakieś 4 miesiące, ale to mi wystarczy by wiedzieć, że to dopiero początek. Poza tym jest pewne przysłowie u nas ,,jaki nowy rok taki cały rok" no cóż my go może spędziliśmy na imprezie co mi jak najbardziej odpowiada, ale Hailie, ktoś próbował porwać więc no..

- No to dupa 

- Tak 

- Czyli zostało nam czekanie bo ten idiota bawił się w bohatera 

- No wiesz tak to, to pewnie Hailie, by dostała, a nie wiem czy to by była lepsza opcja 

- Zapewne nie, ale chuj z tym

- No to inaczej, zostało nam czekanie, bo jakiś idiota swoje życie opiera na pieprzonym kole fortuny i uznał, że genialnym pomysłem będzie atakowanie nastolatków. Super plan na poniedziałek.

- W szczególności, że to był jego ostatni poniedziałek.

- No właśnie myślę, że są ciekawsze rzeczy niż próby zabójstwa, które wychodzą, że to ciebie zabijają. Jakby się tak zastanowić to ta akcja powiewa samobójstwem.

- Racja, a są o wiele ciekawsze sposoby na samobójstwo.

- Co, na przykład tabletki czy skok z dachu.

- Wymieniłeś te najnudniejsze, choć to musiałoby wyglądać tak surrealistycznie. Wyobraź sobie, że siedzisz na parapecie, a tu nagle ci taki samobójca przelatuje - Na moje słowa Shane parsknął śmiechem - albo co gorzej zgarnia ciebie ze sobą bo akurat wystawiłeś rękę 

- Przepraszam, to nie powinno mnie bawić - powiedział Shane

- Zrzućmy to na zmęczenie- Powiedziałam, a Shane przytaknął 

- No dobra, to jakie są według ciebie ciekawe sposoby na samobójstwo.

- O kochany ja to zrobiłam rok temu przed egzaminami zajebisty plan na tak jakby samobójstwo ze znajomą, a no i mam też taki swój plan jakby mi w życiu nie wyszło.

Rodzina Monet- NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz