Perspektywa Hailie

1.2K 53 12
                                    

POV Hailie 

- No hej - to były pierwsze słowa, które powiedziała moja siostra wchodząc do mojej sali i tym samym przerywając moją dyskusje z Willem

- Hej 

- Pójdę ogarnąć formalności - powiedział Will i opuścił salę. Na chwilę zapadła ciszej podczas której Mela dosiadła się do mnie na łóżku. 

- Jak tam?- a jak może być po czymś takim, dobra chyba sama ogarnęła, że to dziwne pytanie zresztą to nie jest teraz najważniejsze

- Oprócz nogi nic mi nie jest, a co z Tonym? Tylko nie owijaj w bawełnę chce znać prawdę - muszę wiedzieć co z nim naprawdę, a Will mi nic i tak nie powie 

- A Will ci nie powiedział ?

- Powiedział tylko tyle, że był operowany, ale jeszcze się nie wybudził.

- Bo w sumie to nie ma nic więcej do dodania, z tego co mówił lekarz powinien się obudzić w najbliższych 24 godzinach. 

- Chcę go zobaczyć !- wypaliłam 

- A możesz?- jezu Mela po prostu mi pomóż jakoś przekonać braci, proszę cię 

- Oj no nie bądź taka, co dopiero musiałam wykłócać się z Willem, że chcę go odwiedzić, a ten, że jak się obudzi to wtedy dopiero. Ja chcę tylko wiedzieć, że nic mu nie jest.- błagałam, zrozum to ważne 

- Raczej nie do mnie należy decyzja, a teraz i tak z nim nie pogadasz.- a mogłam powiedzieć, że Will mi pozwolił 

- Czy nie możesz być choć raz po mojej stronie !- podniosłam głos, byłam zmęczona, wszystko mnie bolało, a jedyne o co prosiłam to zobaczenie mojego brata, który uratował mi życie.

- Uspokój się- łatwo ci mówić - Po pierwsze nie dopuszczą cię do niego jeśli będziesz się darła, a ja sobie pójdę bo nie spałam całą noc i nie zniosę tak wysokich decybeli. A po drugie jestem po twojej stronie częściej niż myślisz więc nie przesadzaj. I czemu aż tak bardzo zależy ci na zobaczeniu go? - dlaczego? może dlatego, że uratował mi życie.

- Bo ta kulka miała być dla mnie.. Tony .. on zasłonił mnie i.. i zabił tego gościa- załamał mi się głos na samo wspomnienie o tym.

- Opowiedz dokładnie co tam się stało, bo Vince powiedział to bardzo ogólnikowo? - Spytała, a ja powoli pokiwałam głową. I opowiedziałam o wszystkim jak najdokładniej. Gdy skończyłam zapadła cisza. I po kilku chwila gdy moja siostra nie reagowała domyśliłam się, że znowu odpłynęła. W sumie to nawet zazdroszczę jej tej umiejętności, odpływania nagle myślami choć jest to dość irytujące.

- Mela?! - podniosłam głos mając nadzieję, że tym razem usłyszy 

- O sorry zamyśliłam się 

- Jak ty to robisz, że zawsze jesteś w stanie odlecieć niezależnie od sytuacji? I gdzie ty tak odlatujesz?

- Dobre pytanie, po prostu to robię, tak jakbym gadała w między czasie jeszcze z samą sobą w mojej głowie.

- Tego cię uczyła babcia ?- może mogłam z nimi czasami słuchać o tych dziwnych rzeczach 

- Tak w sumie to, to poniekąd ją wkurzało gdy odpływałam myślami

- Mamę też, zawsze chciała wiedzieć jakim cudem jeszcze się nie zgubiłaś w drodze między myślami, a życiem - zaśmiałyśmy się obie wspominając tamte czasy. Chciałabym czasami, żeby było tak jak kiedyś. Wtedy było łatwiej 

- Tak jak o tym myślę to już dawno się w tym pogubiłam, ale jakoś nie przeszkadza mi to bardzo, to tak jakbym miała fabuły książek w swojej głowie no i tworzyła jakieś nowe. 

Rodzina Monet- NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz