Przerwa i przemyślenia

1.1K 73 51
                                    

Obudziłam się na kanapie pod kocem, a zegar wskazywał jakąś 10, a odgłosy z kuchni oznaczały, że mój przyjaciel bawi się w kucharza. Wieczorem gdy razem z Charliem puściliśmy bajki, żeby się pośmiać i chyba w końcu podczas oglądania musiałam zasnąć. Choć w sumie to nie dziwię się, potrzebowałam odpoczynku. 

- Hej- przywitałam się, wchodząc do kuchni 

- No witam, masz tosty, znaj moją dobroć. A i za jakieś pół godziny wbije reszta.

- Spoko i ten.. dzięki za nocleg i za rozmowę

- Zawsze- uśmiechnął się po czym podał mi kubek z kawą, a sam usiadł naprzeciwko.

- Wielbie cię człowieku 

- Wiem

- A tak w ogóle to czemu wagarujemy u ciebie?

- Bo piździ na dworze, a moi rodzice wracają dopiero jutro 

-Gramy w Dixit ?

- No oczywiście, że tak wszystko już przygotowałem

- Masz na myśli, że wyjąłeś gry?- zapytałam, drocząc się z nim

- Tak, masz jakieś zastrzeżenia do mojej ciężkiej pracy?!

- Ależ skąd 

- No to lepiej idź się ogarnij, bo zaraz wbije tu cała nasza banda

Jak powiedział tak też zrobiłam, a chwilę po tym jak wyszłam z łazienki, do domu Charliego wbiła cała nasza paczka.

- Czy ty tu spałaś?- zapytała na wstępnie Avery, która od razu zauważyła koc i moje rzeczy na podłodze w rogu salonu. No i już nie ucieknę przed jej pytaniami

- Być może 

- Dobra, mów co się stało - zażądała

- I czemu spałaś u niego, a nie u mnie - dorzuciła z lekką pretensją w głosie Vela

- Bo u ciebie są rodzice, a u niego nie

- Fair - odparła

- Sami we dwójkę w domu, powiadasz, że byliście- odezwał się w tym samym momencie Alex

- Stop Alex, ja się nie zabawiam z gejami

- Mhm -odparł dalej się szczerząc 

- No debil 

- Dobra teraz to lepiej mów co się zadziało - dalej nalegała Avery

- Oj weź już tak nie naciskaj- w końcu i Ethan zabrał głos

- Ty coś wiesz!

- No wiesz Ave, tylko on ma auto no i mieszka blisko Charliego 

- No dobra, dobra to teraz proszę o wytłumaczenia co się dzieje - i tak oto po tym krótkim wstępie przyszedł czas na story time. A pół godziny później byłam otoczona przez zszokowane, wściekłe lub zatroskane twarze, gdy skończyłam mówić.

- A to kurwa- pierwsza otrząsnęła się Avery 

- Ej, to nadal moja siostra 

- No, ale musisz przyznać, że posunęła się za daleko - odezwała się powoli Ellie

- No tak, ale ja wcale nie byłam lepsza

- No ale ty się broniłaś - przypomniał Marshall

- I tak mogłam to lepiej rozegrać 

- Może, ale teraz i tak już tego nie zmienisz, padły tam słowa jakie padły i pewnie obydwie części z nich żałujecie, nie ma co teraz tego rozpatrywać- wygłosiła swoje zdanie Vela

Rodzina Monet- NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz