Dorastanie

1.3K 67 29
                                    

- Nero! hej kochany, dobrze cię znowu widzieć - przywitałam się  krukiem gdy tylko wyszłam na balkon.

- No w końcu - odpowiedział mi głos Tony'ego z drugiego balkonu 

- O, no hej wam - przeniosłam wzrok na balkon obok na, którym stała dwójka moich braci.

- Co tak długo ?- dopytał Shane nie przesadzaj człowieku, mam tylko opóźnienie 15 minutowe

- Lekcje robiłam

- A my tu zamarzaliśmy 

- Nie marudź już, świeże powietrze dobrze ci zrobi po tych dwóch tygodniach w zamknięciu.

- No właśnie, a propos zamknięcia, Hailie jutro wraca do szkoły?

- Tak i ty nas zawozisz

- Lamusy, ja mam jeszcze minimum tydzień w domu

- Spierdalaj, my przynajmniej nie mieliśmy kulki ciele - odgryzłam, no ile on jeszcze będzie to samo wyciągał, tak rozumiem nie musisz chodzić do szkoły na razie

- Tak bo ty za to masz pojebane pomysły na śmierć - czekaj co, a ten skąd to wie 

- Słyszałeś nas, nie spałeś wtedy?! - wkurzył się Shane 

- Tak. Nie 

- A możesz jaśniej 

- No słyszałem urywki, ale nie, nie wybudziłem się, to tak jakby przez sen.

- No zero prywatności - prychnęłam, na wpół z rozbawienia, a wpół oburzenia 

- Prawda

- No w każdym razie mieliście naprawdę pojebane pomysły, było słychać, że musicie już długo nie spać 

- No co ty nie powiesz geniusz.

- Dobra tam, zapomniałbym, gadałaś z Hailie?

- E tak, to moja siostra, mieszkamy razem trudno nie gadać z nią

- Nie, chodzi mi oto, co zaczęłyście w szpitalu 

- No kurwa czy każdy będzie za mną latał i wypytywał mnie o to. Zaraz, zaraz, a ty skąd wiesz, że muszę z nią jeszcze na ten temat pogadać?

- Twoja przyjaciółka, Vela chyba czy jakoś tak, podeszła do mnie i kazała cię przypilnować, byś odbyła tą rozmowę.- nie no kurwa ja ją zabije

- No chyba, żarty, ja mam już jej pytań serdecznie dość, a teraz jeszcze nawet w domu mam ich słuchać.

- No, ale czy gadałaś z nią ?

-Nie, pogadam jutro po szkole, żegnam - wkurzona, żegnana śmiechem bliźniaków, wróciłam do pokoju. 

                                                                             ********

I kolejny poniedziałek, zabijcie mnie albo nie odpukać chuj wie czy serio ktoś tego nie zrobi patrząc po niedawnych zdarzeniach. 

Ogarniałam się szybko i przy okazji rozmyślałam jak wymigać się od pytań Veli i jej wyrzutów dlaczego nie pogadałam z Hailie przez weekend

- No dobra dzisiaj z nią pogadam jak tylko wrócimy ze szkoły. A póki co muszę się pospieszyć o i wybrać biżuterie. Patrząc na to, że mam mieć kartkówkę z matmy to zdecydowanie pentagram jest mi potrzebny. - Gadałam do siebie przy muzyce i chwilę później byłam gotowa do wyjścia. - W sumie to mogłabym zajrzeć do Hailie.- I tak też zrobiłam. 

- Siema- wbiłam do jej pokoju

- Hej, co tam ?- odpowiedziała mi z garderoby, dlatego też i tam skierowałam swoje kroki. 

Rodzina Monet- NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz