~Zazdrosna?~

78 4 0
                                    

Siedziałam z Gabrysią na kanapie w salonie oglądając jakiś serial.

-Idziemy na tą imprezę? -spytała dzuewczyna.

-Szczerze poszłam bym się trochę rozerwać, ale jest jeden powód który mnie zniechęca.

Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Z niechęcią wstałam z kanapy i skierowałam się w stronę drzwi.

Przekręciłam zamek i otworzyłam drzwi. A w nich stali bliźniacy z dużymi bananami na twarzach.

-Nie no kurwa nie wieżę.

-To uwierz złotko.-powiedział Tom puszczając mi oczko.

-Co wy tu robicie i skąd wiecie gdzie mieszkamy?

-Ostatnio jechałem i widziałem jak tu wchodzicie.-mówiąc to Tom pokazał gestem dłoni na dom.

Pierdole nie dość, że debile i jeszcze stalkerzy.

Szerzej otworzyłam drzwi, żeby weszli do środka.

-Co oni tu robią?-spytała zdziwiona Gabrysia.

-Przyszliśmy po was. Macie 10 minut aby się ogarnąć na imprezę.-powiedział Bill.

-Ile?!? Chyba cię posrał.

-To się pośpiesz.-powiedział Bill z śmiechem.

Chłopcy zostali w salonie a ja z dziewczyną poszłyśmy się szykować do swoich pokoi.

Zrobiłam makijaż i ubrałam się w czarną krótką spódniczkę i biały koronkowy top.

Chciałam sobie zrobić loki ale nie mogłam nigdzie znaleźć mojej lokówki, więc poszłam do Gabrysi.

-Masz może lo...-nie dokończyłam bo zobaczyłam jak Bill podgląda Gabrysię stojąc w drzwiach od jej łazienki.

-Co ty tu robisz?!? -spytałam Billa, podeszłam do niego i walłam go w tył głowy.

-Ałaj kurwa!-krzyknął Bill.

-Co tu się dzieje? Bill co ty tu robisz!?

-Debill cię podglądał.-powiedziałam pokazując na Billa palcem.-Wypieralaj jak ci życie miłe.

Bill na moje słowa wyszedł jak poparzony z pomieszczenia.

-Stara masz lokówkę?

-Jasne.- dziewczyna podeszła do jedna z szuflad i wyciągnęła lokówkę.-Proszę-powiedziała wręczając mi ją.

-Dzięki.

Wyszłam z jej pokoju i poszłam szybkim krokiem do mojej łazienki.

Rzadko robiłam loki ale tym razem idealnie pasowały do mojego stroju.

Już gotowa z chodziłam na dół gdzie czekali na nas chłopcy. Zatrzymałam się jednak na schodach ponieważ usłyszałam, że zawzięcie o czymś rozmawiają.

-Policja nam siedzi na ogonie.- mówiąc to Tom przyglądał się obrazom na ścianach.

-Wiem.

Jaka policja? Teraz zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę ja ich wogule nie znam...

Weszłam do salonu a oni natychmiast przestali rozmawiać i skierowali na mnie swój zwrok. Po chwili u mojego boku znalazła się Gabrysia.

Była ubrana w dżinsową krótką spódniczkę i czarną dopasowaną bluzkę na ramiączkach.

-Dobra chodźcie do auta.-powiedział Tom kierując się do drzwi.

Założyłam moje ulubione converse I wzięłam torebkę do której spakowałam telefon i papierosy.

Przed domem stało czarne audi.Bill I Gabrysia usiedli z tyłu za to ja i Tom z przodu.

Podróż minęła nam w całkowitej ciszy, której nikt nie chciał przerwać. Dla mnie to bardzo dobrze bo rozmyślałam nad tym jak moje życie zmieniło się przez ostatnie kilka miesięcy.

Nagle auto się zatrzymało, spojrzałam na przednia szybę i zobaczyłam duży dom w kolorach czerni. Miał też bardzo duży ogród.

Po wejściu do domu odrazu z Gabrysią skierowałyśmy się do barku. Jak już mnie wyciagli z domu to trzeba to wykorzystać.

Zamówiłam dla mnie i Gabrysi po drinku. Po chwili do barku przyszedł Tom z jakimiś dwoma chłopakami.

- To jest George, a to Gustav.

-Ja jestm Claudia a to Gabrysia-mówiąc to podałyśmy sobie dłonie z chłopakami.

Impreza trwała już jakieś 4 godziny Gabrysia już mocno się wstawiła, ja nie musiałam się tym jakoś bardzo martwić zawsze miałam mocną głowę do alkoholu.

Z Georgiem i Gustavem złapaliśmy super kontakt. Tom i Bill siedzieli na kanapie po drugiej stronie pokoju.

Koło Toma siedziała jakaś blondyna, kojarzyłam ją ze szkoły. Cały czas nachylała się nad nim, dotykała go i całowała po szyji i twarzy.

W szkole wyszcy mówili, że Tom uznaje miłość na jedną noc. Nie wiem co dziewczyny w nim widzą, szczerze współczułam im, że tak łatwo dają się wykorzystywać.

-Mogę prosić Panią do tańca? -spytał Bill podając rękę Gabrysi.

-Czemu nie.-odpowiedział i chwiejnym krokim skierowałam się w stronę parkietu.

Cały czas zamawiałam kolejne drinki i rozmawiałam z chłopakami. Czułam na sobie palące spojrzenie Tom ale starałam się je ignorować.

-Caludia a Gaba i Bill są razem?-spytał Gustav, a ja otworzyłam szerzej oczy bo nie dowierzałam w to co usłyszałam.

-Co??? Nie... mam nadzieję, że nie.

Po jakiś 10 minutach zauważyłam jak Bill i Gabrysia kierują się w stronę jednego z pokoi.

Widząc to uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. Ona będzie tego żałować...

Wstałam i skierowałam się w stronę wyjścia na ogród.

Wyszłam a moje ciało otulił zimny wiatr. Wyjełam z torebki paczkę papierosów, wzięłam jeden i odpaliłam go.

Spacerowałam po ciemnym ogrodzie, jedyne światło jakie świeciło to księżyc, który dziś był w pełni.

Usiadłam na jednej z ławek, było tu tak pięknie...gwiazdy na niebie pięknie błyszczały.

Nagle ktoś złapał mnie za ramię a ja podskoczyłam z przestraszenie.

-Sorry nie chciałem cię przestaraszyć.-powiedział Gustav.

-Spoko ale nie rób tak więcej bo na zawał zejdę.-powiedziałam na co chłopak się zaśmiał.

-Tom cię szukał.

-To niech se szuka.

Nagle naprzeciwko mnie pojawił się Tom.

-Tu jesteś.- powiedział na co ja przewróciłam oczami. Spojrzał na Gustava a on wstał i poszedł w stronę domu.

-Czego chcesz?

-Chodz do środka zimno tu jest a po drugie impreza się już skończyła.

Miał rację było mi trochę zimno ale mi to nie przeszkadzało.

Wstałam bez słowa i skierowałam się do budynku. Słyszałam za sobą kroki Tom. Weszłam do salonu i położyłam się na kanapie.

-Możesz spać ze mną w pokoju.

-Nie dzięki, idź sobie spać ze swoją blondynką. Ja wolę tu spać.

-Zazdrosna jesteś?

-O ciebie? Chyba śnisz...-prychnęłam i przewróciłam oczami.

Po chwili poczułam jak zaczynam odpływać w sen....ostanie co poczułam to jak ktoś mnie przykrywa czymś miękkim.

There is no room for two mafias in this worldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz