R𝕖𝕡𝕥𝕚𝕝𝕖𝕤

63 3 6
                                    

Słońce było już dawno poza zasięgiem wzroku, zostało zastąpione jasnym księżycem. Co oznaczało, że demony obudziły się z uśpienia i zaczęły wyłazić ze swoich kryjówek na łowy. Natomiast Tao znajdował się na terenie swojej misji, na miejscu zastał masę krwi i zniszczeń. Kolejny typ demona, który nie maskował się zbytnio ze swoją egzystencją. Jednakże, zazwyczaj takie demony są świeżo narodzone i niedoświadczone w tym co robią, więc ich instynkt przeważa nad rozumem.

- To będzie zbyt łatwe....- powiedział do samego siebie, patrząc na ślady krwi której wyglądały na demoniczne. Poza tym, zapach tego demona był zbyt silny żeby w jakiś sposób komuś umknął. Chłopak nie traci czasu i pobiegł za ścieżką zrobioną przez głupotę nowicjusza. Im dalej biegł, tym więcej widział zniszczeń i brudu. Aż w końcu usłyszał przerażony krzyk dziewczynki, która w tamtym momencie była owinięta przez macki demona.
- Śśśśśmiało~ Próbuj się wydostać z moich macek, im większy opór tym wwwwwwwiększy~ ból!- powiedział z satysfakcją i sadyzmem demon, który wyglądał i mówił jak wąż z dwunastoma macek wysuwającymi się zza pleców. Jego kończyna zaciskała się boleśnie wokół ciała płaczącej dziewczynki, a w drugiej macce trzymał prawdopodobnie jej rodziców. Natomiast pozostałe 10 trzymały już zabitych ludzi, wyglądały jakby wchłaniały ich ciała lub szczątki, w zależności ile z tego człowieka zostało.
- Zostaw naszą córkę ty cholerna kanalio!!!- wykrzyczał na resztkach sił ojciec, który próbował uwolnić siebie i swoją żonę z objęć demonicznej kończyny. To imię sprawiło, że nowicjusz zacisnął mocniej swoją macke. Dosłownie miażdżąc kości ludzi w jego "rękach".
- Kanalio!? Ssss~ Wy ludzie jesteście bardziej bezzzzzzczelni, niż my!!!!- zanim demon zdążył użyć więcej siły na tych biednych ludziach, odgłos szybkiego i mocnego cięcia rozprzestrzenił się w powietrzu.
- AAAAROGHFHF!!- krzyknął głośno z bólu, uwalniając ludzi ze swoich macek. Powodując, że cywile zaczęli upadać w stronę twardej ziemi, ci którzy byli przytomni mieli jeszcze siły wydobyć z siebie jakąś reakcje. A reszta leciała bezwładnie na dół.

Patrząc na to co się dzieje wokól nich, mogli dostrzec szybki czarno-fioletowy promień, który niósł za sobą dym o charakterystycznym zapachu kwiatu. Tao złapał w swoje ramiona dziewczynkę oraz jej rodziców, którzy nadal żyli. Po czym położył ich na ziemi, a następnie stał przed nimi z mieczem w ręku. Gotowy do obrony żywych cywilów.
- Cccccccco~ TO BYŁO!? KTO ŚŚŚŚŚMIAŁ~ ODCIĄĆ MI MACKE!?- kontynuował swoje krzyki, które tym razem były wypełnione gniewem i zaskoczeniem. Jego głowa węża rozglądała się wokół swojej osi, w poszukiwaniu sprawcy jego bólu.

Tao patrzył zmęczonym wzrokiem w stronę demona. Czekając aż ten w końcu zauważy, że jest na ziemi.
- Oi! Gadzino, spójrz w dół.- powiedział z pogardą, a następnie ruszył w stronę demona żeby odciąć mu następną macke. Zupełnie, jakby się nim bawił. W końcu, jego przeciwnik to nowicjusz, mógłby z łatwością odciąć mu głowę.
- SSSS~ PRZESTAŃ! Kim ty jesteś!?- powiedział z bólem, po tym jak jego kończyna znowu została odcięta. Spojrzał swoim żmijowatym wzrokiem w stronę napastnika i w końcu zauważył jak on wygląda. Demon był na tyle nowym w tej całej demonizacji, że nie miał pojęcia że istnieje coś takiego jak zabójcy demonów czy Filary.
- Człowiek zzzzzzz~ mieczem? Musisz mieć sporo odwagi, żeby sssssstartować do potężnego demona jak ja!- powiedział z pewnością siebie, powodując że Tao prychnął śmiechem. A następnie odpowiedział.
- Z całą nienawiścią i zniewagą, drogi demonie. Ale jestem Filarem. Pewnie twój gadowaty móżdżek nie za bardzo orientuje się w tym całym temacie. Wyjaśnię ci to najszybciej jak umiem.- powiedział z obrzydzeniem i pogardą, a następnie podskoczył do góry żeby wylądować na gałęzi. Powodując, że stanął oko w oko z demonem.
- Otóż.- zaczął mówić, w trakcie gdy wbił swój miecz w kore od drzewa blisko siebie, żeby był pod reką.
- Istnieje takie coś jak odział Zabójców Demonów, którzy jak sama nazwa wskazuje zabija demony. Takie jak ty. Czyli SŁABE, bo potężny to ty nie jesteś. W ogóle wiesz co to 12 Kizuki? Jakie niedouczone cholerstwo z ciebie....- zanim demon zdążył się rzucić lub odpowiedzieć na zimne słowa Tao, to ten wyjął z kieszeni strzykawkę z jakąś substancją.
- Nie przerywaj mi.- powiedział z poirytowanym tonem.
- Chciałem ci to przed śmiercią wytłumaczyć, ale wy demony nigdy, powtarzam NIGDY, nie słuchacie tego co ludzie mają wam do powiedzenia. Macie to w dupie, aż do czasu kiedy to wy znajdujecie się w krowim dole i macie pretensje, że Filary i zabójcy nie dają wam się wypowiedzieć przed zgonem. Żałosne i irytujące.-

𝕻𝖎𝖑𝖑𝖆𝖗 𝖔𝖋 𝕯𝖊𝖆𝖙𝖍 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz