Muzan wyjął swój pazur z przebitej czaszki Tao, patrząc z satysfakcją na to czego dokonał. Świeżo powstały demon patrzył na podłogę, jego ciało wydawało się być bezwładne, jakby próbowała przyzwyczaić się do nowych umiejętności. Aż w końcu po kilku sekundach, dawny zabójca demonów zacisnął mocno swoje uwięzione w pasie Daki pięści. Co sprawiło, że pojawiły się czarne pęknięcia oraz pulsujące żyły na mięśniach.
Widząc tą zmianę, oraz czując, że nowy instynkt w Tao zaczyna reagować na otoczenie, Muzan zarechotał złowrogo. Następnie powiedział zimnym oraz rozkazującym tonem.
- Jesteś teraz pod moją kontrolą, Tao, oraz jednym z nas. A twoim pierwszym zadaniem jest zabicie Filara i reszty Zabójców Demonów.- mężczyzny czerwony wzrok patrzył wprost w dusze Tao, który był cały czas cicho i podziwiał podłogę pod nim. Chociaż jego oczy były zamknięte.
-Zrób to, a w zamian nagrodzę ciebie odpowiednią pozycją w 12 Kizuki.- dopowiedział, wspominając o dosyć kuszącej nagrodzie, która byłaby idealnym kąskiem dla innych ludzi w sytuacji Filara Śmierci.W pokoju zapanowała cisza, słyszalny był tylko i wyłącznie wiatr, który wlatywał przez okno. Nowy demon zacisnął ponownie swoje pięści, napinając w ten sposób mięśnie. Następnie odepchnął się od podłogi, powodując wielki huk oraz rozerwanie pasa obi na strzępy jednym ruchem. Jedyne co po sobie pozostawił to wielką dziurę w dachu i ciemny pył.
Siła nastolatka była na tyle mocna, aby spowodować, że wylądował kilkanaście metrów dalej od budynku w którym prawdopodobnie już nie było Muzana. Ładując ciężkim wybuchem na ziemię, sprawił, że spowodował krótkotrwałe trzęsienie ziemi, które wyrządziło masę szkód w mieszkaniach runących na ziemię. Tao ciało ulegro deformacji, jego mięśnie zaczęły rosnąć w siłę, pazury stały się o wiele dłuższe. Natomiast on w końcu oderwał wzrok od podłoża w momencie, w jakim wyczuł swoimi wrażliwymi zmysłami ruch kilka metrów przed nim. Ukazując swoje fioletowe demoniczne oczy z napisem "死", czyli śmierć.
Osoba przed nim nie potrafiła uwierzyć w to co widzi, jego przyjaciel stał się demonem którego będzię zmuszony zabić, jeżeli do niego w pewien sposób nie dotrze.
- Tao-kun!! Kto ci to zrobił!?- zapytał z smutkiem i strachem, ponieważ martwił się o niego, oraz nie chciał doprowadzić do sytuacji ostatecznej gdzie odbiera życie Tao.
Demon patrzył bez mrugania ani żadnego ruchu wprost na Tanjiro, dodając napięcia w atmosferze. Następnie z jego ust zaczęła cieknąć ślina, a pęknięcia na jego mięśniach zaczęły pojawiać się, także i na jego twarzy oraz szyji.
- .......Zabić.- wyszeptał do samego siebie Tao, którego instynkt brał górę nad rozumem i pamięcią. Demoniczna krew Muzana, zmusiła chłopaka do ataku, rzucił się na Tanjiro z swoimi szponami. Powodując, że ten zablokował jego szybki cios mieczem, który omal nie pękł od uderzenia. Czerwonooki odleciał do tyłu, patrząc na swój miecz z zdziwieniem oraz lekką paniką. Jednakże nie miał on czasu na przemyślenia, gdyż Tao zadał kolejny atak pazurami o długości prawie katany.
- Oddech Wody. Pierwsza forma: Cięcie powierzchni wody!- powiedział, biorąc wdech, podczas gdy trzymał swoją katanę. Filar Śmierci skoczył w powietrze, mierząc w Tanjiro aby go zlikwidować. Jednakże chłopak z blizną na czole w ostatniej chwili wygenerował wystarczający pęd, aby stworzyć potężne, pojedyncze, skoncentrowane cięcie. Pozbawiając Tao kończyny, która chciała go sięgnąć. Kolejnym ruchem było odroczenie od przeciwnika, aby być dalej.
- Przepraszam, Tao-kun! Ale nie pozostawiłeś mi wyboru, jesteś zbyt szybki abym mógł odskoczyć na bok w momencie, w jakim mnie zaatakowałeś.- przeprosił go, mając smutny i skupiony wyraz twarz. Następnie kontynuował kiedy zobaczył, jak Tao warczy z bólu...a raczej z gniewu.
- Tao-Kun....Ja wiem, że jesteś silniejszy niż to co tobą kieruje. Nie pozwól aby demonizacja zawładnęła nad twoją pamięcią i rozumem! Myślisz, że będziemy w stanie ciebie ściąć? Że Tengen będzie umiał?- próbował przywrócić człowieczeństwo swojego przyjaciela. Przez chwilę myślał, że nawet mu się to udało, ponieważ Tao przestał warczeć. Ale wtedy odcięta ręka odrosła na swoje miejsce. W momencie regeneracji, pojawił się wybuch o barwie czarnej wokół areny, gdzie było zadane cięcie. Wtedy obie ręce Tao obrosły w ciemną maź, a raczej gęsty cień aż do łokci, który zastygł dając swojego rodzaju ochronę. Przez to ciemne pazury stały się ostrzejsze i trudniejsze do zniszczenia.
- TANJIRO!!!!!!- Wykrzyczał z gniewem Tao, który ponownie zaatakował ale z o wiele większą skutecznością. Użył pazurów aby zablokować/uwięzić miecz, a następnie uderzył kolanem nastolatka w klatkę piersiową. Łamiąc mu żebra i odrzucając go na 6 metrów. Jednakże krótko po tym, oberwał sam od zakrzywionego miecza. Gdyby nie zasłonił się ręką, zapewne miałby już odciętą głowę. Spojrzał z szałem w oczach w stronę zadanej mu krzywdy, dostrzegając nikogo innego niż Tengena. Który stał wryty z niedowierzaniem wypisanym na całej twarzy. Ta scena spowodowała, że Gutarō, Daki i reszta przestali na chwilę walczyć.
CZYTASZ
𝕻𝖎𝖑𝖑𝖆𝖗 𝖔𝖋 𝕯𝖊𝖆𝖙𝖍
Fanfiction[Demon Slayer x Male Oc] Każdy kto oglądał Zabójców Demonów, wie że skład Hashira ma góra 9 członków. Natomiast w tej opowieści, będzie ich 10. Filar Śmierci, o imieniu Tao, pochodzi z wioski Fugui zniszczonej 13 lat temu kiedy on sam był jeszcze d...