rozdział 4

114 2 7
                                    


(Fanart nie jest mój. Należy do właściciela)

Hiroto spał sobie w najlepsze. Zaraz potem weszła pielęgniarka i powiedziała:
-Czas zwiedzających się skończył. Muszę państwa wyprosić. Może zostać tu tylko jedna osoba.
-W sensie na noc?- zapytał Haizaki
-Tak.

Haizaki pomyślał chwilę. I postanowił zapytać trenera o zgodę. Atsuya chyba zauważył zamyśloną minę Haizakiego bo mrukną:
-Chyba nie myślisz o zostaniu tu na noc.
-A kto mi zabroni?
- Przecierz wyglądasz jak duch! Haizaki musisz się przecież się wyspać i odpocząć!- krzykną nieco głośniej.

Haizaki zignorował go i wyszedł by szukać trenera.

Po rozmowie

Każdy stał przed drzwiami . Byli gotowi do wyjścia.
-Ja zostaję tu na noc .
-CO?!
-Gówno. Słyszeliście.
- A trener ci pozwolił?- zapytał Endou
- No. Nara do jutra- I ich zostawił.

Wszwdł spowrotem do pokoju. Hiroto już nie spał, tylko leżał na łóżku patrząc na Haizakiego.
- Co ty tu robisz?
- Zostaję tu.
- W sensie na noc?
- No.
Kira rozejrzał się po sali i zapytał:
-Gdzie ty będziesz spał?
- Na kanapie.
-Która godzina?
-18 , a co?
-Ile spałem?
-Około 3 godzin.
-Głodny jestem .
-Zawołam kogoś.

Haizaki poszedł kogoś poinformować o głodzie Hiroto. Przyszła potem pielęgniarka z tacą. Na niej była kanapka z serem, truskawkowy jogurt, pokrojona marchewka i szklanka wody.
-Arigatou- mrukną Kira
Pielęgniarka się uśmieneła do niego.
-Po tym jak zjesz, przyniosę ci lekarstwa.

Wyszła lekko zamykając drzw. Hiroto patrzył się na jedzenie na tacy. Przełkną glośno ślinnę. Haizakim to zauważył i go się zapytał:
-Nie jesz? Mówiłeś że jesteś głodny. Mam cię nakarmić?- zapytał sarkastycznie.
Po tym ostatnim Hiroto wziął w ręcę kanapkę i niechętnie zaczął ją jeść. Jadł ją około 10 minut. Gdy ją wreszcie zjadł , popatrzył na tacę i się skrzywił.
-Możesz zjeść to za mnie?- zapytał Haizakiego
-Mogę. Nie jesteś już głodny?
-Nie

Zjadł wszystko szybko. Potem przyszła pielęgniarka i dała Hiroto kapsółkę do połknięcia. Kira wziął ją i patrzył chwilę. Potem ją połkną, popijając wodą. Ręce mu się przy tym trzęsły. Aż upuścił szklankę na pościel . Oblał się przy tym cały.
-Jezu. Ale z ciebie niezdara- skomentował Haizaki.
Musiał mu pomóc wstać z łóżka. Hiroto się cały trzęsł .
-Zimo ci?
-Trochę - przyznał Kira.

Haizaki przyniósł mu nowe szpitalne kimono(przepraszam nie wiem jak to się nazywa ).

Czerwono oki zauważył że od kąd się Hiroto rozchorował, nie był aż tak niemiły i nieuprzejmy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czerwono oki zauważył że od kąd się Hiroto rozchorował, nie był aż tak niemiły i nieuprzejmy. Dało się z nim normalnie rozmawiać. Lubił takiego Hiroto. Nie wiedział czemu jego serce zabiło mocniej. Poczuł ciepło w środku swojego ciała. Nie znał tego uczucia.

Haizaki pov

Czy podoba mi się Hiroto? Nie wiem. Ale to przecież nie możliwe. Ja jestem chłopakiem i on jest chłopakiem. Nie wiem nawet czy on lubi chłopców. Więc to nie miało by sensu.
Hiroto wciąż się przebierał. Czekałem na niego. Poczekałem więc na niego. Gdy skończył się przebierać, pomogłem mu iść do łóżka. Coś zawibrowało w mojej kieszeni. Właczyła się piosenka z świnki pepy. Dzwoniła Akane.
-Cześć Akane-przywiatałem się wychodząc z pokoju.
-Cześć Haizaki. Czemu nie było cię w parku? Czekałam na ciebie.
-Ach...no,tak... Hiroto trafił do szpitala.
-DO SZPITALA?!Jest aż tak źle?
-Widocznie tak. Już mu trochę lepiej wyjdzie jutro lub pojutrze.
-To go jutro może odwiedzę?
-Jak chcesz . Jak tam dzień?
-Dobrze. A Twój?
-Nie spałem prawie nic. Okropnie zmęczony jestem.
-To idź spać.
-Właśnie idę.
-To dobranoc. Zadzwonię jutro!
-Pa.
I się rozłączyłem. Byłem padnięty. Położyłem się na kanapie.
-Ty idziesz już spać? Przecież jest dopiero 18-zapytał Hiroto
-Jest AŻ 18. Jestem na nogach od 2:30.
-Jak tam chcesz
-Jeśli coś się stanie to mnie budź.

Weird LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz