rozdział 13

120 4 14
                                    

Każdy trawił słowa trenera. Po kilku sekundach Haizaki i kilka innych osób wykrzyczało:
-W szpitalu?! Ale jak ?
-Dowiemy się zaraz- odpowiedział mężczyzna który już szedł do samochodu- Jadę po niego. Usłyszymy od niego jego wytłumaczenie.

Zostawił tak osłópiałych nastolatków.
Zadzwonił po szofera który przyjechał na miejse po 5 minutach. Wsiadł na miejsce pasażera po prawej stronie. Zapiął pasy i podał adres szpitala szoferowi. Po drodze były korki, jak to w nowym Jorku, ale i tak dojechali na miejsce w jakieś 25 minut. Trener Kudou kazał szoferowi zostać aż nie wróci. Wysedł i poszedł w stronę drzwi szpitalnych.

Hiroto nerwowo zaciskał pięści, tak że aż mu zbielały. Bał się że trener na niego nakrzyczy za jego wagarowanie , a może nawet wydali z drużyny. Takie myśli przechodziły mu do głowy aż pielęgniarka nie weszła i nie powiedział mu o przybyciu trenera. Siedział na łóżku, patrząc ponuro na framugi drzwi, w których pojawił się trener.
Mężczyzna popatrzył na niego z podniesioną brwią.
-To idziesz? Czy wolisz zostać?- zapytał sarkastycznie
Gdyby nie to, że Hiroto strasznie bolała głowa, zerwał by się i pobiegł tam gdzie pieprz rośnie, byle uciec z tego miejsca.

Wstał powoli i ostrożnie, idąc w stronę trenera. Najpierw poszli do recepcji wypisać Kirę z(e?) szpitala, potem poszli do samochodu w którym czekał szofer. Kudou kulturalnie otworzył drzwi do samochodu Kirze.
"Trochę jak w domu,, pomyślał Hiroto.
Wszedł do środka i usiadł na lewym miejscu pasażera. Potem usłyszał zamykające się drzwi i kątem oka widział jak trener siada i zapina pasy. Hiroto też swoje zapiął . Patrzył teraz na swoje ręce. Ciszę przerwał trener:
-Mógłbyś mi to łaskawie wytłumaczyć?
Cisza
-Hiroto, martwiliśmy się. Chcę twoje wytłómaczenie. Poszłeś sobie bo ci się nudziło?
-...lekarstwa mi się skończyły - wyjaśnił
-To dlaczego nie poprosiłeś mnie bym ci więcej kupił?
-Bo nie mogłem
-Dlaczego nie?
-Bo wyszedłbym na głupka
-Dlaczego miałbyś być głupi, pytając o pomoc?
Nie dostał odpowiedzi. Uznał że nie będzie drążył tematu dalej,bo po pierwsze, chłopak by mu nie odpowiedział, po drugie, był wyczerpany po przegrzaniu, a po trzecie rozumiał że duma Hiroto nie pozwalała mu na to.

Resztę jazdy odbyli w ciszy. Trener powiedział już trenerowi Zhao że Hiroto ma nie chodzić na treningi zbyt często.

Skip time

Dojechali do hotelu po pół godzinie. Okazało się że jest już wieczór. Hiroto był już strasznie zmęczony i nie myślał już o niczym innym niż o pójściu spać.
Trener pomógł mu wyjść z samochodu i wejść do budynku, tak aby się nie przewrócić. Akurat przechodzili obok jadalni, w której siedzieli Tatsuya, Haizaki, Kidou i Mizu. Kiedy usłyszeli kroki, odwrócili się żeby zobaczyć na kilka sekund trenera i Hiroto. Haizaki wstał i wyszedł z stołówki. Stanął przed Hiroto i popatrzył się na niego groźnie:
-Gdzie ty byłeś?!
Hiroto spojrzał na jego twarz .
-Nie muszę się tobie tłumaczyć.
-Wisisz mi to
-Niczego ci nie wiszę.
-Haizaki, odsuń się -zainterweńował trener
-Tsk

Trener pomógł Hiroto dotrzeć do swojego pokoju. Gdy byli w środku, trener podał mu saszetki z tabletkami.
-Oto twoje tabletki. Skorzystaj je jak zawsze.Dobranoc.
-Na wzajem, proszę pana.
Gdy Kudou wyszedł Hiroto poszedł się umyć. Zdjął z siebie zapocone ubrania, rzucił gdzieś w kąt i wszedł pod kabinę. Ustawił temperaturę wody na ciepłą, nie zimną ale nie gorącą. Najpierw poczuł lekki dreszcz przechodzący jego ciało, pod wpływem wody,ale po chwili uczucie stało się przyjemne. Woda leciała mu po jego skórze. Było to relaksujące dla jego zawsze spiętych mięśni. Dał się zrelaksować. Postanowił umyć włosy do tego.
Przywiózł ze sobą jakąś odżywkę,ale gdy szukał szamponu, nie mógł go znaleźć. Rozejrzał się po jakąś zapasową tubkę, ale żadnej nie ujżał. Po chwili okazało się jednak że był szampon.

Weird LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz