-10-

146 7 46
                                    

Obudziłem się w dobrym humorze. Przypomniałem sobie tą noc, kiedy Ksawery czytał mi "Coś między nami". Nie wiem czemu, ale mój koszmar albo sen... Nieważne! Nie wiem czemu, ale tylko mój "sen" mógł mnie wtedy uśpić. Mózg to bardzo ciekawy organ. Na biologii mieliśmy taki test. Pani rozdała całej klasie karteczki, gdzie było kilka zdań napisanych, ale nie kat normalnie. W słowa były inaczej napisane. Literki były w innej kolejności, niż powinny być. Pamiętam ją...

----------------------

Nasz mzóg to brdzao ciwkeay ogran. To mrzoe perzacztyć tlkyo 1% nszeaj ldzuośkci. Jset to zdziaiacwąje, ale nasz mzóg po portsu jset do tgeo pyrzywzczjaony.

---------------------

Pamiętam, że tylko pięć osób z naszej klasy mogli to przeczytać, oczywiście ja należałem do tej piątki, no i Victor. Nie no, nasz mózg jest taki nielogiczny. Eh... Nauka jest taka ciekawa. A tak w ogóle, to jaki jest dziś dzień tygodnia? Wziąłem telefon do ręki i sprawdziłem. Dziś jest środa. No dobra muszę już wstawać, przecież nie chce się spóźnić. Plecak jak zwykle był spakowany wczoraj wieczorem, więc musiałem się tylko ubrać, zjeść śniadanie i wyjść. Szczerze... To nie jestem głodny. Dobra Arion! Weź się ogarnij! Naprawdę za chwilę się spóźnię. 

Ubrałem się i wziąłem plecak. Gdy schodziłem po schodach, to szybko powiedziałem cioci Sylvi, że nie jestem głodny i, że pójdę już do szkoły. Nic mi nie odpowiedziała, po prostu kiwnęła głową, że zrozumiała. Wyszedłem z mojego miejsca zamieszkania i się zamyśliłem... Ksawery... Kocham go! Kooooocham! Jest taki wspaniały! Ideał! Ojeju, za chwile serce mi wyskoczy serce z klatki piersiowej! No dlaczego Ksawery jest taki wspaniały?! Ojejku...

-Arion!- ktoś wykrzyczał moje imię. Obróciłem się i okazało się, że to Victor. Zaraz... Czy on mnie przytulił?!

-Eeee... Victor, czy ty możesz się ode mnie odczepić?- retorycznie się spytałem. Tak szczerze, to byłem trochę tym wnerwiony. Jakiego mnie łapię?

-Przepraszam, nie specjalnie to zrobiłem...- wytłumaczył mi.

-No dobrze... Wybaczę ci. Ale żeby już nigdy więcej bez mojego pozwolenia mnie nie przytulał. Dobrze?- rzekłem.

-No dobrze...- nie wyraźnie mi odpowiedział. Trochę było w tym zdaniu czuć smutek... Ale co mnie to? To tylko Blade.

Czekaj... Że co?! Czy ja właśnie teraz zlekceważyłem Victora?! Czemu?! Blade przecież nic złego mi nie zrobił. To czemu ja tak pomyślałem? No cóż...

-Arion!- znowu ktoś krzyknął do mnie.- Jak się dzisiaj się spało? Nie miałeś już koszmarów?

To był Ksawery. Nie wiem czemu, ale on mnie objął.

-Dobrze, dziękuję, że się o mnie martwiłeś. Przepraszam, że się o mnie martwiłeś. Sprawiam kłopot?- odparłem trochę niepewnie.

-Oczywiście, że nie!- Krzyknęli. Ksawery i Victor byli bardzo mną przejęci. Miło z ich strony.

-Emmm... Arion nie chce się przytulać- powiedział Blade.

-Co? Co ty takiego wygadujesz?- spytałem Victora.

-No przecież ty mi przed chwilą powiedziałeś, że nie chcesz mnie przytulać-wypowiedział Blade.

-A może ja nie chciałem się z tobą przytulać? Nie pomyślałeś?- rzekłem chamsko do Victora. Czemu? Dlaczego? Ja bym nigdy nie odważył się tak postąpić z Bladem i w ogóle z każdym innym człowiekiem. 

Victor z szklanymi oczami się ode mnie odwrócił. Już to nie pierwszy raz. Czemu jestem dla niego tak okrutny? Co mi zrobił? Oh... Nie poznaje się. Stało mi się z tego powodu smutno. Ksawery mnie mocniej objął, mówiąc:

Bez słówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz