I

578 19 1
                                    

   Hotel został odbudowany i wszyscy świętowali zwycięstwo 

Husk z Angelem siedzieli przy barze, Charlie rozmawiała z Lucyferem, Vaggie siedziała obok księżniczki i słuchała o kolejnych jej planach, Alastor natomiast stał w rogu i się przyglądał całej sytuacji z oddali nasłuchując o czym rozmawia Charlie z Lucyferem 

Lucyfer ziewnął - Wybacz Charlie ale będę się zbierał - powiedział po czym wstał. - a może masz ochotę się do nas przeprowadzić? -zapytała nie pewnie księżniczka- oczywiście że chce -na twarzy Lucyfera pojawił się uśmiech po czym podszedł do córki i ją przytulił

Alastor po usłyszeniu że król liliputków zostaje na dużej znikł w cieniu. Vaggie podała Lucyferowi klucz do pokoju który niestety był na tym samym piętrze co ten Alastora. Lucyfer wziął klucz i udał się w stronę schodów. Po wejściu na górę usłyszał dziwne dźwięki. Lucyfer był zbyt wrażliwy i postanowił sprawdzić co się stało, podszedł do pokoju jelenia i uchylił delikatnie drzwi ujrzał alastora wijącego się z bólu z wielką raną na klatce piersiowej, otworzył drzwi trochę bardziej przez co alastor go usłyszał, odwrócił się w jego stronę - czego tu szukasz? z tego co mi wiadoma twój pokój znajduje po drugiej stronie korytarza - powiedział Alastor. Lucyfer nie wiedział co odpowiedzieć tylko stał i wpatrywał się w jelenia, po chwili jednak  odezwał się -usłyszałem że coś jest nie tak więc przyszedłem to sprawdzić . Alastor spojrzał się na niego - sprawdziłeś to możesz już iść - Alastor wstał po woli,- ja mogę ci pomóc- powiedział nagle diabeł, na co Alastor spojrzał się na niego i odpowiedział- czemu? co chcesz w zamian? - właściwie Lucyfer sam nie wiedział czemu zaproponował pomoc - nie chce aby moja córka widziała cię w tym stanie. nastała chwila ciszy - nie potrzebuje twojej pomocy - Alastor przerwalnie zręczną cisze. Lucyfer wszedł do pokoju Alastora i zamknął za sobą drzwi - czego nie rozumiesz w zdaniu nie chce twojej pomocy?- powiedział poddenerwowany Alastor, na co diabeł odpowiedział- zamknij się i daj sobie pomóc a ja w zamian nie powiem nikomu co tu widziałem- Alastor przewrócił oczami- no dobra - król podszedł do Alastora  i kazał mu się położyć po czym zaczął przyglądać się jego ranie obejrzał jego klatkę bardzo dokładnie i położył swoje ręce na ranie Alastora, z jego rąk zaczęło błyskać światłem. minęło parę minut i lucyfer odsunął się od alastora- gotowe - na te słowa alastor wstał Lucyfer wyszedł z pokoju i poszedł do siebie 

-

RadioAppleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz