XLI

49 5 0
                                    

 gdy alastor się obudził była 4 w nocy znowu nie mógł spać pocałował diabła w głowę i wstał po czym zszedł na dół oby zrobić sobie  coś do jedzenia ku jego zdziwieniu Bóg siedział na kanapie i przeglądał album lucyfera demon podszedł do niego i od razu wyczuł alkohol 

-coś się stało -zapytał demon na co bóg się wystraszył i spojrzał na demona -nie tylko tęsknie za moim małym aniołkiem -powiedział ze smutkiem w oczach a alastor usiadł koło niego -nie wiem wszystkiego ale na prawdę skrzywdziłeś lucyfera -powiedział alastor i poklepał boga po plecach 

-kłóciłeś się kiedyś z kimś na kim ci zależało -zapytał stwórca -tak i to nie raz -odparł demon -to pewnie kojarzysz moment w którym powiesz w nerwach a potem tego żałujesz -powiedział bóg a alastor powoli zaczynał rozumieć o co mu chodzi -yhym -odpowiedział demon -właśnie tak upadł lucyfer po ciężkim dniu wróciłem wściekły do domu a lucyfer jak to on zaczął zadawać pytania i opowiadać o swoich nowych pomysłach a ja nakrzyczałem na niego że nie chcę słuchać jego bezsensownych pomysłów a lucyfera dało się szybko wyprowadzić z równowagi więc jak ja wybuchłem to lucyfer od razu mi się sprzeciwił i zaczęliśmy się kłócić gdy on stwierdził że dla mnie on nic nie znaczy powiedział że zrobi sobie własny wszechświat i ucieknie do niego aby nikomu nie przeszkadzać i spełniać marzenia więc ja w przypływu emocji krzyknąłem że za nieposłuszeństwo ma zostać strącony do piekła -bóg zatrzymał się na chwile -do tej pory żałuje że tak to się potoczyło -dodał na co demon pozwolił mu się przytulić i poklepał go po plecach 

-spokojnie będzie dobrze -powiedział demon -nie martw się lucyferowi nic nie jest co prawda ma ci za złe to co się stało ale ta uraza się zmniejsza po woli kto wie może kiedyś nawet się pogodzicie -dodał demon i odsunął się od stwórcy -a jak on się trzyma po upadku -zapytał ojciec diabła -już o wiele lepiej -usłyszeli zaspany głos blondyna i oboje na niego spojrzeli a on podszedł do kanapy i usiadła alastorowi na kolan -dzięki tobie jelonku -powiedział i przytulił go mocno chowając swoją głowę w jego klatce piersiowej na co ten się bardziej uśmiechnął 

-cieszę się że mój syn ma u swojego boku kogoś takiego jak ty -powiedział stwórca patrząc na jelenia -ja też się cieszę -dodał blondyn i jedną ręką złapał ucho alastora i zaczął się nim bawić 

-może włączymy jakiś film -powiedział blondyn i rozejrzał się a bóg podał mu pilota -dzięki -odparł diabeł i łączył sobie coś do oglądania 

-aluś a zrobił byś mi jambalaya -zapytał diabełek na co alastor pocałował go w czoło -oczywiście -powiedział po czym stał -zraz wrócę -dodał i poszedł do kuchni a wtedy lucyfer spojrzał na ojca -tato -powiedział nie pewnie o na co bóg spojrzał na niego oczekując ciągu dalszego -ma do ciebie prośbę...

RadioAppleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz