Następnego dnia Lucyfera obudziło pukanie od jego owej sypialni -kto tam -zapytał zaspany -to ja tato wybacz że cię obudziłam ale alastor zrobił śniadanie i chciałabym abyś zjadł z nami. -nastała cisza -przebiorę się i przyjdę -odpowiedział król, minęło parę minut i wyszedł z pokoju zszedł na dół wszyscy siedzieli i czekali na niego rozejrzał się po kuchni -siadaj tato -powiedziała księżniczka na co Lucyfer usiadł -co dzisiaj jemy? -zapytał po chwili -alastor zrobił jambalaje -powiedział Vaggie po czym Alastor podał każdemu talerz z jedzeniem Lucyfer spojrzał na talerz
(myśli: czegoś takiego jeszcze nie jadłem)
wszyscy zaczęli jeść Alastor usiadł obok króla i i również zaczął jeść -smakuje -zapytał po chwili jeleń spoglądając na króla -może być -skłamał smakowało mu i to nawet bardzo
Charlie zaproponował wyjście do kina wszyscy byli chętni oczywiście poza Alastorem który gardził telewizją i Lucyferem który stwierdzi że telewizor robi cieczkę z mózgu
po śniadaniu wszyscy poszli do kina zostawiając Alastora i Lucyfera samych Lucyfer postanowił iść do siebie robić kaczuszki lecz zatrzymał go alastor -nie wolno kłamać królu przecież było widać że ci smakuje - Alastor uśmiechnął się -ja ugotowałem to ty możesz posprzątać -spojrzał się na niższego - narobiłeś syfu to teraz posprzątaj -odparł wkurzony diabeł po czym odwrócił się chcąc wyjść, Alastor widząc to pojawił się w drzwiach blokując mu przejście -jak raz posprzątasz to korona z głowy ci nie spadnie -zażartował -jestem zajęty -odparł diabeł z nadzieją że jeleń go wypuści -czym niby? -podszedł do króla wywołując u niego rumieńce
(myśli: jak mu powiem że robieniem kaczek to mnie wyśmieje)
próbował coś wymyśleć -tak myślałem skoro nie masz nic do roboty to możesz posprzątać -alastor chciał podporządkować sobie nowego mieszkańca hotelu -nie ma opcji że będę po tobie sprzątać -lucyfer stał z oburzeniem wpatrzony w Alastora, po chwili jednak jeleń zauważył że starszy wpatruje się w niego -dobra ja posprzątam ale daj mi się odwdzięczyć za wczoraj -na jego twarzy pojawił się mały złowieszczy uśmieszek -niech ci będzie -Lucyfer przewrócił oczami wiedział że jak nie zgodzi się na propozycje to Alastor nie da mu spokoju usiadł i zaczął obserwować jak demon sprząta po chwili zauważył że wyższy ma uszy uszy
Lucyfer siedział wpatrując się w uszy jelenie
(myśli: oooo one są takie słodkie musze ich dotknąć )
Alastor skończył sprzątać i spojrzał się na starszego na co ten od razu odwrócił wzrok z zakłopotaniem widząc to jeleń ruszył w stronę drzwi -choć za mną -powiedział nie odwracając się nawet na chwile król nie pewnie ruszył za nim poszli do pokoju alastora -o co ci chodzi -zapytał zdziwiony Lucyfer -chcę ci się tylko odwdzięczyć za to że wczoraj mi pomogłeś -podszedł do króla i złapał go za rękę przyciągnął go do siebie zbliżając ich klatki piersiowe w tle leciała jeezowa melodia Alastor zaczął taniec prowadząc partnera zaczął powoli przyśpieszać Lucyferowi zabrakło słów trzymał tego idiotę w ramionach i chciał aby tak zostało już na zawsze na jego twarzy pojawiły się rumieńce piosenka się skończyła ale król nie miał zamiaru puścić Alastora stali tak w ciszy wtuleni w siebie -Luci piosenka się już skończyła możesz mnie puścić? Lucyfer cofnął się zakłopotany nienawidził tego dupka a jednak miał ochotę wtulić się w jego ramiona i zostać tam na zawsze nie wiedział co się z nim dzieje -dziękuje -powiedział po czym wyszedł z pokoju wyższego
poszedł do siebie do pokoju siadł na łóżku próbując zrozumieć co się przed chwilą stało
CZYTASZ
RadioApple
RomanceRobię kontynuacje 1 sezonu hazbin chotel ale w moim wydanu z użyciem radioapple i z guru przepraszam za błędy ortograficzne bo morze się parę pojawić