XLII

42 4 4
                                    

-czy mógł byś sprowadzić do piekła na na przykład jeden dzień  mamę alastora -powiedział cicho diabeł na co bóg spojrzał na syna zdziwiony -tak oczywiście -odparł i się uśmiechną na co diabeł go przytulił -nazywa się Emma -dodał po tych słowach stwórca też go przytulił 

po paru minutach przyszedł alastor -o widzę że świetnie się dogadujecie -powiedział demon siadając obok diabła na co ten od razu spojrzał na niego demon trzymał w rękach dwa talerze diabeł widząc to odsunął się od ojca i wziął jeden talerz a alastor podał drugi ojcu swojego diabełka na co ten podziękował i zaczął jeść natomiast alastor kazał swojemu cieniu przynieść kolejną porcje i sam zaczął jeść 

gdy zjedli blondyn znikł talerze i pojawił czerwone wino i 3 kieliszki no co oboje na niego spojrzeli a on nalał wina do kieliszków podał partnerowi i ojcu a sam zaczął pić bóg bez wahania dołączył do syna a alastor napił się łyka i pojawił sobie książkę na co anioł zmarszczył brwi a alastor wybuchł śmiechem 

-poważnie to o to ci chodziło -mówiąc to pokazał na książkę -nie -odparł blondyn i odwrócił od niego wzrok -naprawdę jesteś zazdrosny o książkę -powiedział alastor śmiejąc się 

choć on wcale nie był lepszy bo gdy tylko lucyfer wziął swojego miśka w kształcie kaczki on przytulał swoją kaczuszkę tylko po to aby ten odłożył swojego misia

 blondyn spojrzał na niego zły -a ty jesteś zazdrosny o miśka -pojawił kaczkę na co alastor przestał się śmiać i pstrykną palcami w tej samej chwili znikła książka i misiek w kształcie kaczki

 bóg tylko obserwował tą dwójkę śmiejąc się -ej znikłeś mi kaczkę -powiedział oburzony lucyfer -tak nie potrzebna ci ona -powiedział alastor wziął diabła na kolana i napił się wina -i kto tu jest zazdrosny -zapytał blondyn i zaśmiał się -no oczywiście że ty -powiedział jeleń na co diabeł wyglądał jak by miał mu zaraz przywalić -a weź się pierdol -powiedział diabeł i wytkał alastorowi język -czyli 5 do 0 dla mnie  -zapytał demon śmiejąc się -co ty niby liczysz -zapytał diabeł - swoje wygrane w naszych kutniach zacząłem przed wczoraj i już wygrałem 5 razy -powiedział dumnie jeleń -a niby  skąd pomysł że wygrałeś -zapytał podirytowany diabeł

 oboje zapomnieli o stwórcy który aktualnie dusił się ze śmiechu 

-bo zabrakło ci argumentów zawsze gdy ci ich brakuje kończysz kutnie słowami pierdol się -odparł demon -nie nawadze cię -powiedział blondyn i skrzyżował ręce na piersi -też cię kocham kaczuszko -odparł jeleń i pocałował go w czoło na co na buzi diabła pojawił się delikatny uśmiech  -dupek -powiedział blondyn  przytulił alastora na co ten zaczął głaskać go po głowie 

gdy Charlie zeszła do salonu ujrzała duszącego się dziadka ze śmiechu i swojego ojca wtulonego w alastora a na stole leżała otwarta butelka wina 

-co tu się dzieje -zapytała księżniczka a wszyscy zebrani w salonie na nią spojrzeli -już nic -odparł dumnie demon

 w końcu udało mu się zezłościć samego króla i pogodzić się  z nim w ciągu niecałej godziny

 -a czemu dziadek się dusi -zapytała księżniczka i pokazała na stwórca który próbował się uspokojić i złapać oddech -to długa historią -odparł blondyn 

RadioAppleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz