XXIII

137 10 3
                                    

minęło parę tygodni od ostatnich zdarzeń wszyscy powoli zapominali o dziwnym pakcie alastora z Lilith nawet sam alastor przestał zwracać na niego uwagę 

tego dnia wszyscy siedzieli w salonie ponieważ Charlie postanowiła że od samego rana będą oglądać filmy stwierdziła że fajnym pomysłem będzie dzień filmowa czyli przez cały dzień wszyscy mieli siedzieć w salonie i oglądać filmy 

siedzieli i oglądali już 5 film wszyscy mieli dość a zwłaszcza alastor który nie znosił telewizji miał wrażenie że ten dzień będzie trwał wieki ponieważ była dopiero 12 godzina a on już miał ochotę zniknąć rozpłynąć się cokolwiek aby nie musieć oglądać tego gówna ale nie chciał zasmucić Charlie w końcu jest tu po to aby ją wspierać 

gdy byli w połowie filmu nagle zadzwonił telefon lucyfera wszyscy spojrzeli na niego mając nadzieje że jego telefon przerwie to koło tortur i się nie mylili ponieważ gdy diabeł wziął telefon do ręki i odskoczył wystraszony wskoczył na kolana jelenia i schował głowę w jego klatkę piersiową -nie odbiorę tego -powiedział diabeł a demon wychwycił w jego głosie strach spojrzał na telefon z którego dalej wydobywała się ta nieznośna melodia ale niestety ten leżał odwrócony przez co alastor nie mógł dostrzec kto dzwoni więc postanowił spytać -kto to taki lulu -zapytał nie pewnie spoglądając na blondyna -to mój tata -ostanie słowo powiedział tak cicho że radiowy demon z trudem je usłyszał po szybkiej analizie słów partnera spojrzał jeszcze raz na komórkę -nie wiem czy to dobry pomysł aby go ignorować -dodał po chwili na co diabeł przytakną i wziął telefon do ręki po czym wstał i odebrał 

-witaj Lucuś co tam u ciebie? jak się trzyma mój mały aniołek? -to były pierwsze słowa jakie usłyszał po odebraniu i były tak głośno powiedziane że reszta też je słyszała a lucyfer zapalił się na te słowa wyglądał jak by miał rozszarpać telefon na kawałki 

Po chwili alastor wstał i podszedł do diabła na co ten go przytulił demon wziął go ba ręce i poszedł na górę nasłuchując co wszechmogący mówi do lucyfera gdy weszli do pokoju alastor usiadł z Lucyferem na łóżku siedzieli tak chwilę i oboje słuchali -twój plan się powiódł jakiś grzesznik został zbawiony -powiedział bóg - nie mój plan tylko mojej córki -powiedział diabeł na co było słychać że Bóg jest zdziwiony tym że jego syn ma córkę ale nic na ten temat nie powiedział no chwili jednak zapytał -czemu nie powiedziałeś że masz dziecko ?- spytał bóg na co na głowie diabła pojawiły się rogi lucyfer wstał - bo nie odzywałeś się do mnie od kąd wygrałeś mnie z nieba - powiedział to w taki sposób że alastor myślał że rozniesie cały hotel więc wstał i wziął od niego telefon- witam Pana chciał bym prosić abyś przeszedł do rzeczy i zakończył tą rozmowę zanim nasz diabełek rozwali hotel gadając z panem - powiedział alastor na no diabeł zmarszczył  brwi i nastała chwilą ciszy - oddaj telefon - powiedział lucyfer tak głośno że Bóg to usłyszał alastor tylko pokiwał głową na nie co wkurzyło diabła -a kim ty jesteś - zapytał bóg - jestem alastor i jestem kierownikiem hotelu pomagam go prowadzić pańskiej wnuczce  -odpowiedział alastor na co diabeł wyglądał na złego- śpisz dzisiaj na kanapie- powiedział diabeł na co alastor się zaśmiał cicho lucyfer rozwiną skrzydła i zabrał telefon alastorowi - co chciałeś -Zapytał diabeł i usiadł na łóżku- chciałem tylko poinformować cię że jutro przyjdę do hotelu ponieważ chcę dowiedzieć się jak doszło do odkupienia tego węża -powiedział bóg na co diabeł prawie spadł z łóżka-dobrze- powiedział nie pewnie i się rozłączył

RadioAppleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz