ta dwójka stała w bez ruchu wpatrzona w kobietę stojącą do nich tyłem po dłuższej chwili kobieta się odwróciła w ich stronę a i jej uśmiech się poszył -witajcie jestem Emma -powiedziała i wyciągnęła rękę w stronę nie znajomych -jestem lucyfer miło mi w końcu panią poznać -powiedział król piekła i uścisnął jej dłoń a kobieta spojrzała na alastora i nastała chwila ciszy
demon wpatrywał się w matkę jak za hipnotyzowany gdy się ockną podszedł do niej i ją przytulił ona zdezorientowana też go przytuliła -tęskniłem za tobą -powiedział po chwili demon bez radiowego filtra i dopiero wtedy kobieta uświadomiła sobie że trzyma w rękach własnego syna którego nie widziała od lat i przytuliła go mocniej -ja za tobą też- odparła i pogłaskała go po plecach
po dłuższej chwili odsunęli się od siebie i cała trójka poszła do salonu usiedli obok stwórcy i zaczęli rozmawiać na różne tematy
Emma podczas rozmowy ze swoim synem i diabłem zauważyła że ta dwójka się świetnie dogaduje -a kim wy dla siebie jesteście -zapytała po dłuższej chwili a oni spojrzeli na siebie potem powrotem na kobietę -my jesteśmy.... -zawahał się -przyjaciółmi -dodał kracząc swoją odpowiedź alastor przez te słowa lucyfer na chwile zgubił uśmiech
po paru godzinnej rozmowie diabeł poszedł do kuchni zrobić naleśniki na kolacje a alastor poszedł chwile zanim mówiąc że idzie po coś do picia wszedł do kuchni i oparł się o blat -Lucuś przepraszam za to co powiedziałem ja...-wypowiedź demona została przerwana -spokojnie nie masz za co przepraszać doskonale cię rozumiem sam przecież nie chciałem powiedzieć o nas mojemu tacie -powiedział lucyfer i posłał partnerowi uśmiech -to nie chodzi o to że nie chcę po prostu boje się jak zareaguje- powiedział demon ze delikatnym smutkiem w glosie który diabeł bez problemy wychwycił -spokojnie misiu będzie dobrze -powiedział lucyfer i podszedł podszedł z drugiej strony do blatu pociągną partnera z muszkę w dół i połączył ich usta w krótkim pocałunku
w tej samej chwili w drzwiach stanęła Emma i patrzyła na ta dwójkę
diabeł chciał wrócić do gotowania ale alastor mu przeszkodził łącząc ich usta w kolejny pocałunek tym razem dłuższy -Aluś bo mi się naleśniki spalą -powiedział lucyfer gdy się oderwali od siebie -przecież cię nie trzymam -powiedział wyższy i znowu połączył ich usta w jeszcze dłuższym pocałunku nisz poprzednio a blondyn pogłaskał jego uszy
przerwali gdy poczuli zapach spalenizny -kurwa moje naleśniki -powiedział blondyn i znikł spalony naleśnik po czym spojrzał na alastora -spaliłem przez ciebie kolacje -powiedział na co jeleń się zaśmiał -śmiem zaprzeczyć nie trzymałem cię w każdej chili mogłeś się o dennie odsunąć i wrócić do smażenia -powiedział radiowiec a lucyfer spojrzał na niego jak by ten kazał mu zrobić coś nie możliwego i poniekąd tak było
-działasz na mnie rozpraszająco lepiej ci do swojej mamy pewnie czeka na ciebie -powiedział diabeł odwracając się do partnera plecami na co ten znikną w cieniu i pojawił się za nim po czym go przytulił od tyłu -wież że cię kocham prawda -zapytał jeleń i położył głowę na ramieniu blondyna -oczywiście że wiem mówisz mi to codziennie a po za tym nie da się nie zauważyć- odparł blondyn i pocałował go w polik -też cię kocham Aluś -dodał i wrócił do smażenia a alastor pocałował go w kark -przyjaciele tak? -usłyszeli kobiecy głos dobiegający od strony drzwi
CZYTASZ
RadioApple
RomantikRobię kontynuacje 1 sezonu hazbin chotel ale w moim wydanu z użyciem radioapple i z guru przepraszam za błędy ortograficzne bo morze się parę pojawić