10: Przygotowanie Do Wędrówki

0 0 0
                                    

Po długim, smutnym pożegnaniu Filip udał się w dalszą podróż.

Gdy już dotarł na miejsce spotkania zapukał w drzwi frontalne do domku leśnika w którym znajdowali się jego nowi znajomi.

Otworzył je Albert.

- Oh to ty, czekaj, czemu... Nieważne, nie moja sprawa, wejdź do środka, dobrze, że jesteś cały.

- Dzięki - odpadł enigmatycznie Filip przekraczając próg i witając się z każdym.

Po szybkiej relacji z wcześniejszych wydarzeń, włącznie z tymi bolesnymi dla bohatera, Filip zapytał o możliwości dołączenia do ich grupy.

- Nie powinieneś być sam w obecnych czasach, jednak zależy też to od tego co zamierzasz, bo my obecnie chcemy tu zostać.
Przez tą sytuację z twoim ojcem, ten ich generał będzie się coraz bardziej rządził, więc wolimy się tu ukrywać, niż narażać podczas ucieczki z jego terenu poszukiwań - powiedział po krótkich zastanowieniu Albert - aczkolwiek możesz zostać u nas tak długo jak chcesz - dodał.

- Dziękuję, pomyślę o tym i jutro dam wam znać, teraz chcę tylko odpocząć po tym wszystkim - odparł Filip.

Po tych słowach Filip umościł sobie miejsce do spania, a następnie położył się i zasnął.

Nazajutrz z samego rana obudził go Marek.

- Cześć, mam nadzieję, że się wyspałeś, słuchaj, zanim podejmiesz decyzję czy zostajesz z nami czy nie, chciałbym żebyś poszedł ze mną na tamtą farmę w której nas poznałeś. Wiem, że już jest zrównana z ziemią, ale może zachowała się chociaż część z rzeczy które się tam znajdowały...

- Jasne, bardzo chętnie, tylko daj mi chwilę.

Po tych słowach wstał, zjadł część jedzenia z plecaka swojego taty, a następnie wyszedł razem z Markiem udając się w stronę nieistniejącego już pięknego raju w postaci farmy, która kiedyś stanowiła fundament dla owej rodziny, która przecież tak mocno pomogła Filipowi.

Na miejscu rozdzielili się i zaczęli szukać przydatnych przedmiotów.

Filip odnalazł kilka ciekawych rzeczy, takich jak para latarek, baterie, kilka butelek wody, czy namiot, jednak to, co najbardziej rzuciło mu się w oczy, to krótka notatka leżąca na stercie drewna, prawdopodobnie niedawno stanowiących podpórki dla tarasu.

Wyglądała jakby nie spędziła tam 30 minut, a co najwyżej 10.
Podniósł ją ostrożnie, a następnie zabrał się za czytanie:

"Przepraszamy

Zmuszał nas do tego i nie tylko... Zostawiliśmy kilka rzeczy nieopodal farmy, przy drzewie z huśtawką.

Wiem, że to nie wystarczająca rekompensata za krzywdy jakie wam wyrządziliśmy, jednak planujemy zakończyć to co zaczął ten chłopak, sami planowaliśmy coś podobnego.

Jeżeli będziecie chcieli, możemy połączyć siły wobec wspólnego wroga.

Mamy bazę za lotniskiem, na terenie Starej Olszewicy, przy Kwiatowej 1a

Znajdźcie nas,
XYZ"

Po przeczytaniu listu Filip postanowił już co zamierza robić w związku z wczorajszym pytaniem Alberta.

Udał się on w miejsce z przedmiotami, które było wskazane w liście i znalazł tam pełno pistoletów, naboi, noży bojowych, a nawet rzeczy takich jak papierosy, alkohol, leki, oraz pożywienie.

- O kurde ile rzeczy, skąd wytrzasnąłeś coś takiego? - Marek przeszukał już swoją część dawnej farmy i teraz obładowany dwoma plecakami, oraz kanistrem z benzyną wpatruje się zszokowany w chłopaka.

Filip bez słowa podał mu notkę, a następnie zajął się pakowaniem rzeczy.

- O kurde, czegoś takiego się nie spodziewałem, ale wątpię, że spodoba się Albertowi pomysł dołączenia do nich tym bardziej, że chce się ukrywać, zamiast walczyć.

- A ty? - spytał Filip?

- C-co ja?

- Wolisz się ukrywać, czy walczyć?

- Ehh, młody, wiadomo, że czuję się głupio nic nie robiąc, ale nie wiem no... Tak odłączać się od rodziny?
Trochę nie w porządku bym się zachował wobec nich

- A nie byłbyś w stanie zinfiltrować ich od wewnątrz tym swoim komputerkiem? Nie musisz przecież się do tego poruszać z dala od rodziny, prawda?

- Cóż, masz rację i byłbym w stanie, jednak jak mam... - nie dane mu było dokończyć, gdyż Filip dał mu do ręki CB radio.

- Weź to, dostałem to od osoby która pomogła mi wydostać stamtąd ojca.
Zakładam, że ta sama osoba jest w ich grupie i będzie w stanie ci odpowiedzieć.
Proszę pomóż nam. Po śmierci ojca, walka to jedyne co mi pozostało - powiedział Filip ze szklistymi oczami wpatrując się w Marka.

- Zrobię wszystko co będzie trzeba - odparł hardo Marek, a następnie dodał -
Weź trochę z tych rzeczy na podróż, przekażę Albertowi wszystko.

- Dzięki - rzekł Filip, a następnie zajął się przepakowywaniem niektórych przedmiotów do swojego plecaka, również z plecaka Rafała.

W tymże plecaku, poza różnymi rzeczami uniwersalnymi znalazł on złoty zegarek, który ojciec szykował na jego 18 urodziny.

Pojedyńcza łza poleciała przez długość jego policzka, aż zacisnął żeby, przetarł ją i dokończył pakowanie rzeczy.

Łącznie wziął pistolet, kilkadziesiąt nabojów, apteczkę, nóż, paczkę malboro, wraz z zapalniczką, prowiant, namiot, oraz właśnie owy zegarek, który założył na rękę, następnie zakładając plecak i biorąc głęboki oddech podczas spojrzenia na trasę jaką musi przebyć.

Następnie podał Markowi plecak Rafała.

- Spal to, nie potrzebuję dwóch plecaków, nie chcę też żeby przypominał mi on o tacie. Przynajmniej będzie mniej boleć.

- Jasne... Uważaj na siebie - rzekł finalnie Marek, uściskał Filipa i odszedł w stronę domku leśnika.

Filip z kolei założył plecak na plecy, załadował i zabezpieczył pistolet, schował go do kieszeni spodni, a wyciągnął z niej zapalniczkę i jednego malboro, którego podpalił, zaciągnął się, a następnie ruszył w stronę Olszewnicy.

Czeka go niebywale długa droga.

KONIEC ROZDZIAŁU DZIESIĄTEGO

//Myślę, że znajdujemy się już w połowie "książki" pierwszej, 20 rozdziałów byłoby idealnie tyle ile potrzeba mi w pierwszym tomie, aby wystarczająco przedstawić świat, który wymyśliłem, jednak spodziewajcie się mimo wszystko o wiele więcej informacji na temat świata niż w pierwszej połowie tego tomu, gdyż wcześniej musiałem robić wprowadzenie do całej fabuły, a teraz mogę ją luźno prowadzić operując tym co już posiadam z poprzednich rozdziałów.

A i byłbym zapomniał, zostawcie gwiazdkę i komentarz, będzie mi miło :)//

Lost In The DarknessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz