8: Finał wydarzeń w Forcie Bema

7 0 0
                                    

Filip dostał również od Angeliki, znajomej poznanej jakiś czas temu w Forcie Bema kartę identyfikującą po zmarłym wojskowym, o którego śmierci nie wiedział zły osobnik przetrzymujący ojca naszego głównego bohatera.

Miał się nazywać Jurij Gorczanski.

Na szczęście na identyfikatorach nie było zdjęć ich posiadaczy, wobec czego, ktokolwiek go zobaczył, z pewnością nie będzie miał obiekcji czy Filip to Jurij, czy nie.

Chlopak ruszył w stronę wejścia do budynku.

W środku było zimno, a ciemne ściany fortu pokrywał stary miękki mech.

Filip dostał wskazówki jak dostać się do pomieszczenia w którym znajdował się "jego szef" i tam też się udał.

Zapukał do drzwi.

- Właź - usłyszał po chwili. Tak też zrobił.

- Generale, musi pan to zobaczyć, nasi zwiadowcy dostrzegli ciekawe zjawisko blisko naszego lasu.

- Wiesz, że jeżeli nie jest to nic godnego mojej uwagi, twoja głowa upadnie tuż obok moich stóp dziś wieczorem? - srogo zagroził Genenał.

- O-oczywiście, panie G-generale - Filip udawał przestraszonego.

- Eh, dobra i tak nie mam nic lepszego do roboty w tej chwili. Chodź ze mną.

Filipa natychmiastowo sparaliżowało.

- Szefie, ja to zrobię, ja pójdę z panem - rzekł muskularny facet w drzwiach, tuż za tobą. Filip wypuścił powietrze z ulgą.

- Niech będzie, Jurij, pilnuj mojego gabinetu, nikt ma nie wchodzić pod żadnym pozorem - powiedział to Generał po czym udał się do wyjścia z budynku.

Gdy Filip usłyszał dźwięk zamykanych drzwi, natychmiast ruszył w stronę pomieszczenia, gdzie przebywał jego ojciec.
W tym samym czasie uruchomił cb radio podarowane mu przez Angelikę.

- Jestem przy drzwiach, możemy zaczynać.

"Świetnie, ja jestem już w drodze" - odezwał się głos z urządzenia.

-Dobra, ja wchodzę już - odparł Filip, po czym szarpnął za klamkę.

W pomieszczeniu zobaczył duży żyrandol, krzesło na którym siedział ojciec chłopaka i dwie przyczepione wątpliwym łańcuchem do ściany bestie.

Filip podbiegł do ojca i natychmiast zaczął go rozwiązywać.

Łańcuch, do którego przywiązane były bestie, zaczął się odrywać od ściany pod ich naporem.

Gdy odwiązał go, łańcuch zerwał się, a niedawno jeszcze przyczepione do ściany bestie, zaatakowały ich.

Filip szybko poradził sobie z bestią, odpychając ją i rzucając w nią nożem leżącym na stole obok jego ojca.

Rafałowi zajęło to dużo więcej czasu, jednak również uporał się z napastnikiem.

Sapiąc głośno Rafał skierował się do syna i mocno go przytulił.

- Jezu, myślałem, że... A dobra nieważne, zaraz, kto... - zaczął.

Filip odwrócił się, i zobaczył stojąca w progu dziewczynę obserwującą tę scenę.

- Jestem Angelika, pomagam Filipowi w wydostaniu cię stąd.

- Dziękuje - zdołał tylko wysapać zaskoczony Rafał.

Tuż po tym ruszyli do wyjścia.

- Idźcie w tę stronę, gdy dojdziecie do lasu, skręćcie w prawo, tam jest chatka leśnika, w której jest w miarę bezpiecznie.

Filip rozszerzył oczy, zaskoczony, że Angelika wie o miejscu, w którym przebywali jego znajomi z farmy, lecz nic nie odezwał się na ten temat.

- Coś nie tak? - zapytała.

- Nie, wszystko w porządku, dziękuję za wszystko - odparł Filip.

- Dobra, w takim razie ja lecę do mojej ekipy, czuję, że jeszcze się spotkamy Filipie - rzekła.

- Też tak myślę - uśmiechnął się do niej, a następnie wraz z dziwnie kuśtykającym tatą, opuścił pomieszczenie.

KONIEC ROZDZIAŁU ÓSMEGO

Lost In The DarknessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz