3:Cywilizacja

15 2 0
                                    

Gdy Filip dotarł na miejsce i usłyszał odgłosy krzyczących ludzi.
- Zepchnij go ze mnie!!! Aaa!!!
Filip czym prędzej ruszył tam, gdzie słychać było te krzyki, przeskoczył przez furtkę, której nie mogłyby prawdopodobnie pokonać te dziwne istoty, a następnie skierował się w boczną alejkę otaczającą budynek przypominający duży domek letniskowy.

Spostrzegł grupę ludzi, którzy próbowali poradzić sobie z grupą nieumarłych, oraz wielką dziurę w płocie.
- A ty co tak stoisz?! Nie widzisz że człowiek w potrzebie?! Pomóż nam!! - ktoś spostrzegł gapiącego się na całe zdarzenie Filipa.
Filip szybko wyciągnął z kieszeni latarkę, którą walczył z tymi istotami i ruszył pomóc nieznajomym.

Po kilku minutach wspólnie pokonali agresorów i najprawdopodobniej przywódca grupy zwrócił się do głównego bohatera.
- No dobra.. Dzięki za pomoc.. A teraz, czego tu szukasz?
- Nazywam się Filip, szukam bezpiecznego schronienia i yyy.. Macie tu lekki zasięg, muszę się skontaktować z moim tatą.
- Pff, jak narazie to nigdzie nie jest bezpiecznie, ale jeśli chcesz to mamy jeden wolny pokój, lecz nie mamy jedzenia na wyżywienie ciebie, więc..
- Spoko, mam coś ze sobą, nie musicie mnie karmić. - przerwał mu Filip - lecz nie powiedziałeś mi nadal jak się nazywasz.
- Albert, obok mnie jest Marek i Hubert, a tamci z tyłu to Klara i Kacper. - odparł Albert przedstawiając każdego ze swoich kompanów i kompanek - dobra, chodź, pokażę Ci twój pokój.

Albert to wysoki, umięśniony brunet z kozią bródką.
Czuć było bijącą od niego władzę.

Marek z kolei to typowy informatyk. Chudy, niski, przygarbiony blondyn z oprawka i na oczach.
Ten przywitał się miło z naszym bohaterem.

Klara i Hubert byli parą.
To podstarzali państwo z siwymi włosami na głowie i pogodnym głosie.

Kacper z kolei to żywiołowy nastolatek z zielonymi oczami i z długimi brązowymi włosami, poskręcanymi w różnych kierunkach i zwichrzonymi w nieładzie.

Filip podążył za swoim nowym towarzyszem, gdy reszta poszła zająć się swoimi sprawami, tylko Kacper podążył za nimi.
Ruszyli w kierunku tego budynku obok którego walczyli.
Weszli po schodach na taras, po czym Albert otworzył drzwi i znaleźli się w przedpokoju.
Gospodarz skierował się w lewo, w kierunku korytarzu, po chwili znów skręcił w lewo i otworzył drzwi przed Filipem
- Nie jest jakiś specjalnie duży, ale przynajmniej sprawia wrażenie przytulnego. Jak będziesz czegoś potrzebował, to będę przy tej dziurze w płocie. Już jakiś czas nikt jej nie naprawiał, więc czas coś z tym zrobić.
- Dzięki - odrzekł Filip.
Zanim Albert zamknął drzwi bohaterowie usłyszeli podniesiony głos Kacpra.
- Albert, chodź zobacz! Kolejny zombie się nadział na ten wał, który postawiłem, haha, ale mu głowa zwisa śmiesznie!!!
- Chwila.. Czy on powiedział zombie? - spytał Filip
- No a co w tym takiego dziwnego???
- Nic, poza tym, że nie mam bladego pojęcia co to znaczy.
- Na głowę upadłeś?! Przecież jakieś 10 minut temu pomogłeś nam je pokonać! - zdziwił się mu Albert
- To one tak się nazywają? Skąd wiesz? Co jeszcze wiesz na ich temat???
- Dowiedziałem się tego od pewnego porucznika, którego znałem, gdy swego czasu służyłem w wojsku.
A co jeszcze wiem na ich temat? Cóż.. Wiem, że ich czuły punkt to mózg.
Nawet kilka silnych uderzeń pięścią wystarczy, żeby przeszły w tzw. stan hibernacji, natomiast, aby całkiem je zniszczyć, trzeba rozłupać czaszkę, jak orzecha.
Stan hibernacji polega na tym, że pod wpływem mocnego walnięcia w łepetynę, zombie zwyczajnie zasypiają w głęboki sen, budząc się po kilku dniach. Wiem też, że każde, nawet najmniejsze ugryzienie oznacza zarażenia się tym ich wirusem.
- To też się dowiedziałeś od tego porucznika?
- Tego akurat dowiedziałem się, nie od porucznika, lecz od naszych medyków polowych, gdy opatrywali mu rany.
No, ale nie czas teraz na opowiadanie historii życia, muszę już iść, porozmawiaj może z Kacprem, z tego co przed chwilą słyszeliśmy wnioskuję, że mu się nudzi. - uciął temat Albert.
- Racja, dobrze, będę się zbierał - odrzekł Filip i opuścił go, zmierzając jednak nie w kierunku podwórza, lecz pokoju, w celu skontaktowania się z Rafałem, ojcem Filipa.

KONIEC ROZDZIAŁU TRZECIEGO //WIEM ŻE BEZNADZIEJNY XDD :C//

Lost In The DarknessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz