Pov.Katsuki
Gdy wróciłem z sklepu Izuku był w toalecie. Poszedłem do kuchni i zacząłem wyładowywać rzeczy które kupiłem. Gdy chowałem przyprawy do szuflady ktoś wszedł to kuchni.
- K-kim jesteś - usłyszałem za sobą.
- To tylko ja - odwróciłem się a deku zaczął się trząść i płakać - co się stało? - zapytałem a on zaczął ciężko oddychać i po mału wycofywać a gdy ja chciałem podejść to uciekł do łazienki i się zamknął.
- Zostaw mnie! - Zaczął krzyczeć, słyszałem że jest przerażony. Po chwili usłyszałem jak ciężko oddycha i upada na ziemię.
- Izuku! Wszystko w porządku?! - zacząłem walić do drzwi po czym je wyważyłem.
- Nie! Odejdź! Zostaw mnie! - krzyczał i jednocześnie dusił się.Przytuliłem go i zacząłem uspokajać.
- Spokojnie to tylko ja ciiiii - zacząłem głaskać go po głowie aż zasnął.
Zaniosłem go do pokoju i nie budziłem aby odpoczął. Wieczorem gdy leżałem i przyglądałem się brokułkowi zobaczyłem że się budzi.
- Hmm - otworzył oczy - k-kacchan?! To ty ja już myślałem że cię nigdy nie zobaczę b-bo tu był shigaraki i on miał nóż i-i - zaczął płakać.
- Spokojnie to tylko gorączka robi ci figle nikogo tu nie było spokojnie nic się nie stało.
Gdy się uspokoił dałem mu jeszcze leki i kolację a następnie położyłem go spać z nadzieją że mu to przejdzie.