Pov.Izuku
Otworzyłem oczy i pierwsze co ujrzałem to spokojny wyraz twarzy śpiącego kacchana nie mogłem oderwać od niego oczu.
- A ty co się gapisz - usłyszałem i przeraziłem się.
- A-a ty nie śpisz?
- Nie i to od dobrych kilku minut a ty tylko się gapisz - powiedział poczym otworzył swoje piękne rubinowe oczy, więc odwróciłem wzrok - ale nie kazałem ci przestać.
Powiedział a ja stałem się cały czerwony i zrobiło mi się gorąco a kacchan dla pewności przyłożył mi rękę do czoła aby sprawdzić czy nie mam gorączki.
- Czuję się już lepiej - powiedziałem poczym się uśmiechnąłem i złożyłem mu małego buziaka na policzku.
- A to za co?
- Za to że jestem dobrym chłopakiem.
- Ooo to chyba muszę nim być częściej - powiedział po czym mnie pocałował odwzajemniłem pocałunek - idę zrobić śniadanie.
- Dobrze zaraz przyjdę
Wstałem po czym zakręciło mi się w głowie straciłem równowagę i przewróciłem się a kacchan zaraz zjawił się koło mnie.
- Nic ci nie jest!? Co się stało!? - chwilę jeszcze kręciło mi się w głowie więc nie odpowiadałem ale po chwili odpowiedziałem.
- Nie wiem w głowie zaczęło mi się kręcić - stwierdziłem po czym poczułem jak kacchan mnie przytula.
- Nie strasz mnie tak a teraz wracaj do łóżka a ja przyniosę ci wody - jak kazał tak zrobiłem może i jestem odwodniony ostatnio zapominam o piciu więc jest to możliwe.