12. Powrót do koszmaru

85 1 0
                                    

Na miejscu spotkałam każdego, zostałam zasypana masą pytań odnośnie wszystkiego. Postanowiłam im to opowiedzieć jednak przerwał mi telefon. Spojrzałam na niego i zobaczyłam że dzwoni....   Okazało się że dzwoni moja mama. Zmartwiło mnie to bo po co mogła dzwonić ale postanowiłam odebrać.

- hej mamo co tam? coś się stało że dzwonisz? - zapytałam lekko zmartwiona 

- przyjedź do domu, tata miał wypadek nie wiadomo czy przeżyje - mówiła przez płacz

- jak to miał wypadek kurwa?! kto go spowodował - zapytałam zdenerwowana 

- nie wiemy ale zostawił jakiś list i jest w nim twoje imię, błagam przyjedź do szpitala tego niedaleko naszego domu, boje się - mówiła i zaczęła bardzo płakać

- zaraz będę - powiedziałam szybko i się rozłączyłam

- co sie stało - spytał Zack

- tata miał wypadek, wyjaśnię wszystko potem, teraz jade do szpitala - szybko zabrałam kluczyki i ruszyłam do wyjścia

- jedziemy wszyscy razem - powiedział Aron i oni też zaczęli się zbierać.

Ja jechałam pierwsza a oni za nami. Było późno więc drogi były puste, już po chwili na liczniku miałam 250 km/h. Po drodze złamałam chyba wszystkie możliwe przepisy drogowe, ale to nie miało teraz znaczenia. Dojechałam na miejsce w mniej niż 30min. Gdy weszłam od razu zobaczyłam mamę, ona bez słowa podała mi list

Witaj Emilly, mam nadzieje że nie tęskniłaś zbytnio za mną. Już niedługo znowu się zobaczymy a w tym czasie lepiej pilnuj swoją rodzinkę. Nie musisz się martwić, wypadek spowodowałem tak żeby twój tatuś przeżył. Następnym razem nie będę taki łaskawy. Chyba że zechcesz się ze mną spotkać. Jeśli byś się na to zdecydowała to napisz. Oto mój numer. xxx-xxx-xxx.  Mam nadzieje że zależy ci na rodzicach i niedługo się spotkamy kwiatuszku. Będę czekać, masz tydzień inaczej byłoby źle gdybyś dostała zlecenie na własnych rodziców/ przyjaciół, którego nie możesz odrzucić czyż nie? Przecież ty już wiesz jak to jest przyjmować zlecenia na przyjaciół. Gdybyś wtedy nie przyjęła zlecenia na moją siostrę było by inaczej. Cóż teraz to ja sie mszczę na tobie. Mam nadzieje że będziesz cierpieć tak jak ja po jej śmierci. Pozdrawiam D.N   

Gdy przeczytałam list zamarłam, Nelson spowodował wypadek mojego taty. Co za chuj! Ma kurwa szczęście że mojemu tacie nic nie ma i że będzie sprawny. Nie jest na tyle głupi żeby łamać zasady mafii. Moja twarz nie wyrażała żadnych emocji a w oczach była pustka. Aron chciał przeczytać list ale mu nie pozwoliłam.

- Daj ten cholerny list! - wkurzył się Zack

- Nie - powiedziałam bez emocji 

- Co jest w nim takiego że go nie dasz a sama po przeczytaniu go wyglądasz jakbyś była duchem, twarz nie wyraża żadnych emocji a w oczach jest pustka, wystarczy jedno twoje słowo a my ci pomożemy, Emi prosze boje się o ciebie -  powiedziała zmartwiona Grace

- Mi się nie da pomóc płace za błędy, które popełniłam lata temu - powiedziałam i przypomniałam sobie akcje z Sarą.

2 lata temu dostałam zlecenie na moją bliską przyjaciółkę Sarę. Nie chciałam go przyjąć ale szef powiedział że jak go nie przyjmę to zabije całą moją rodzinę. To miało być zwykłe spotkanie z nią. Poszłyśmy na spacer do lasy a tam ją zabiłam. Biedna dziewczyna nie była niczemu winna. Gdy jej brat się o tym dowiedział powiedział że się zemści i mnie zniszczy.  Nie brałam tych słów na serio.  Ale dziś zobaczyłam że on wtedy nie żartuje. On chce mnie zniszczyć, ale nie fizycznie tylko psychicznie. Za każdym razem jak przechodzę gorsze chwile on czerpię  z tego satysfakcje. 

Śmiercionośny Wyścig: Pakt z MafiąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz