17. nałóg

67 1 0
                                    

*2 miesiące później* 

POV. Aron 

Od jebanych dwóch miesięcy szukamy Emi. Nikt nie wie co się z nią stało od kąd wybiegła z mieszkania po kłótni z bratem. Zack żałuje swoich słów i do dziś obwinia się o jej zaginięcie. 

Wszystko miało się zmienić dzisiaj bo dostaliśmy informacje od jednego z naszych dilerów że jeden z jego klientów nie płaci za towar i mamy się nim zająć. Dostaliśmy adres jakiegoś domu 2h drogi od nas. Dzisiaj nie mieliśmy nic do roboty bo nasi ludzie nadal próbowali ją namierzyć więc postanowiliśmy złożyć wizytę u osoby która bierze a nie płaci. O 14 ruszyliśmy w drogę. Jechałem tylko ja i Zack bo ponoć klient nieszkodliwy. Na miejsce dotarliśmy w miarę szybko. Gdy weszliśmy do domu zobaczyłem widok, którego nigdy bym się nie spodziewał a mianowicie była to nieprzytomna siostra mojego najlepszego kupla a obok niej tabletki nasenne, puste opakowania po kokainie i prawie pusta butelka mocnego alkoholu. Od razu jak to zobaczyliśmy zabraliśmy ją do szpitala. Na miejscu zadzwoniliśmy po resztę ekipy i gdy na sali Emi walczyła o życie my postanowiliśmy przeczytać list:

Hejka Zack, jeśli czytasz ten list to znaczy że mnie już nie ma. Bardzo  cie kocham ale nie mam już siły dłużej walczyć. Od dwóch miesięcy biore różnego rodzaju narkotyki i inne używki, tylko po to żeby zapomnieć o tym że mnie nienawidzisz i że to prze zemnie rodzice nie żyją. Nigdy sobie tego nie wybaczę. Mam nadzieje że tej próby tym razem nie przeżyje. W ciągu tych dwóch miesięcy miałam już kilka prób ale za każdym razem były zbyt słabe. Codziennie cięłam się za to że prze zemnie rodziców już nie ma . Mam nadzieje że kiedyś jednak mi wybaczysz, gdybym tylko mogła przyjęłabym te kulki za nich ale niestety czasu nie cofnę. Chciałabym podziękować całej ekipie za wsparcie jakie od was miałam. 

Grace dziękuje za każdą radę którą mi dałaś, dziękuje za każde wspólne zakupy, za każdy babski wieczór i za każde obgadywanie naszych znajomych.

Nico dziękuje za każde wsparcie i każdy wspólny wieczór byłeś cudownym przyjacielem wierze że w końcu znajdziesz sobie jakąś fajną dziewczynę.

Ash dziękuje  za wszystko, i mimo całego piekła które mi wyrządziłeś  i tego bólu byłeś moich przyjacielem i byłym chłopakiem nigdy o tobie nie zapomnie.

Aron tobie chce podziękować za wspólne kolacje, za każdą spędzoną cudownie noc. Za każdy pocałunek. Za to że okazałeś mi wsparcie po moim gwałcie i próbie samobójczej. Dziękuje i chciałabym powiedzieć ci coś czego nie miałam odwagi powiedzieć ci od dłuższego czasu a mianowicie. Kocham cie. Kocham cie Aron. Bardzo mocno. Wybacz że nigdy nie usłyszysz tych słów osobiście.

Zack, ty byłeś ze mną od początku. Byłeś przy mnie gdy zerwałam z chłopakiem, byłeś ze mną po pierwszej kłótni z rodzicami, zawsze byłeś. Wiem że te słowa powiedziałeś w nerwach i  nie mam ci tego za złe bo sama uważam że to jest moja wina. Uważam że nie zasługuje na to aby żyć. To ja powinnam umrzeć a nie oni. Kocham was wszystkich i życzę wam szczęścia. 

Gdy skończyłem czytać coś we mnie pękło. Wybuchłem płaczem jak małe dziecko. Do sali operacyjnej co chwile wbiegali i wybiegali lekarze. Byłem tak tym wszystkim zmęczony że nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem na krześle w poczekalni. Gdy sie obudziłem leżałem na łóżku w jakieś sali. Udało mi się usiąść, wtedy zobaczyłem że każdy z ekipy leży na łóżku a na samym końcu leży Em, podpięta do różnych maszyn. Podszedłem do niej i złapałem ją za rękę. Maszyny zaczęły piszczeć. Każdy się obudził a do sali wbiegło sporo lekarzy którzy kazali nam poczekać przed salą. Po 4h podeszła do nas pielęgniarka.

- Mam informacje a mianowicie Panienka Emilly... - gdy chciała dokończyć nagle usłyszeliśmy piszczenie jakiś maszyn

- Wszyscy szybko na Sale do Emilly odzyskujemy ją - przerwał jej lekarz, a wszyscy w okolicy ruszyli biegiem do sali w której leżała dziewczyna którą pokochałem całym sercem. 

Po kolejnych godzinach spędzonych w stresie usłyszeliśmy dobre wieści.

- Udało nam się uratować Emilly. Dziewczyna jest teraz w śpiączce do jutra powinna się wybudzić. Na razie nie można do niej wchodzić dopiero jak panienka się wybudzi a mojej strony to wszystko - powiedział lekarz i wyszedł 

Śmiercionośny Wyścig: Pakt z MafiąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz