Czułam się fatalnie. Cały czas leżałam w łóżku, nic nie jadłam i nie piłam. Nigdy się tak nie zachowywałam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Może to przez.. Nie! Chociaż nie wiem.. Mam mętlik w głowie. Głowa mnie bolała, a żołądek dawał swój znak. Nie. Nic nie będę jadła! To jego wina! Jeszcze leżałam, ale chwilę później gdy spróbowałam wstać, nagle zakręciło mi się w głowie i upadłam na kafelki uderzyłam sie w nie głową. Głowa mnie jeszcze bardziej zabolała. Zobaczyłam koło siebie krew. Nagle oczy mi się zamknęły a potem.. Nic..
============================
Pov: Chester
Nie wiem co się ze mną dzieje! Mogłem się posłuchać Mandy i nie pić! Ale ja oczywiście jestem strasznie naiwny i kretyński! Nienawidzę siebie! Znowu płakałem. Przez moją głupotę straciłem moja jedyną kochaną osobę w życiu.. Nie było rodziców w domu, więc płakałem głośno. Nie wiedziałem co robić.. Może pójdę do Mandy i ją przeproszę? Świetny pomysł Chester! I na pewno od razu ci wybaczy! Gówno wybaczy! Zerwała ze mną. Nie mam 2 szansy.. No ale spróbuję..
Gdy już byłem gotowy, wyszedłem z domu. Wiatr wiał szybko i agresywnie. Szłem w dziwnej atmosferze. Gdy zobaczyłem dom Mandy, ulżyło mi. Podbiegłem i zapukałem. Nic. Może była obrażona i nie chciała wpuścić? Czekałem chwilę, a ona dalej nie otworzyła. Co jest?
- Mandy ja wiem że jesteś na mnie mega wkurwiona ale otwórz drzwi! - wołałem. Ale nikogo nie usłyszałem.
Nacisnąłem klamkę ale była zamknięta. Zacząłem się niepokoić. Miałem wredny ale chyba skuteczny plan.
- Mandy, to ja, twój tata, otwórz! - dalej nic.
Coś mi się to nie podobało.. Mandy by otworzyła tacie.. czekałem pod domem jeszcze 20 minut. Spanikowałem. Zacząłem dzwonić po Janet. Wytłumaczyłem jej sytuację a ona odrazu przyjechała.
- Witaj Chester - powiedziała. - Mówileś mi że Mandy nie odpowiada na SMS i nie otwiera drzwi od kilku minut- Niezaciekawie to brzmi. - mruknęła
- No wiem! Dlatego zadzwoniłem po ciebie! A ona wogle odebrała od ciebie telefon? - zapytałem z nadzieją. Janet pokręciła przecząco głową. Nie! Coś na pewno stało się Mandy!
- Ale mam jedną ważną informację. Wiem tylko że jej rodzice mi pisali że nie chce nic jeść ani pić. Może zemdlała? - Zapytała przerażona.
- O kurwa. Ma to sens. - To dzwonimy po 112? - zapytałem.
- Raczej Tak, bo inaczej nie sprawdzimy czy żyje. -
Janet zadzwoniła. Po 10 minutach przyjechala straż i karetka. Niestety musieli wyważyć drzwi. Weszliśmy za nimi, pomimo że nie mogliśmy. Gdy byliśmy w jej pokoju, nasze twarze zbladły. Na podłodze leżała Mandy a obok niej.. Duża plama, krwi..
CZYTASZ
"Uwierz w Siebie" ||Mandy x Chester|| Cz.2
FanfictionKto nie przeczytał książki "Jesteś Kimś Wiecej" to niech przeczyta, bo inaczej się w tej opowieści nie znajdziecie! No chyba że nie chcesz to nie musisz. Minęły 2 tygodnie po tym kiedy Mandy wyznała swoje uczucia jej chłopakowi- Cheaster'owi. Jedna...