VIII. Dokładnie tak wygląda pustka, którą po sobie zostawił

18 4 3
                                    

– Noemi, gdzie je… Palisz.

– Palę – potwierdzam tępo. Czuję się, jakbym była zamknięta w bańce. Głos Louisa jest dla mnie niewyraźny, ale wiem, że to on. Ani Isaac, ani Jeremiah nie wchodziliby na dach, a biorąc pod uwagę przyjemny kącik w jego zacisznych ścianach, jestem bardziej niż pewna, że to jedno z ulubionych miejsc Lou.

– Czy to zioło?

– Tak – odpowiadam, nie zawracając sobie nawet głowy tworzeniem kłamstw.

Chłopak mruczy coś niezrozumiałego pod nosem, a po chwili nie mam już nic w dłoniach.

– Oddaj.

– Podziel się – mówi rozbawiony.

– Nie możesz – odpowiadam zirytowana.

– Ty też.

Louis patrzy na mnie bystrym wzrokiem i już jestem pewna, że nie mam szans na odzyskanie powoli budowanego przez ostatnie kilkanaście minut spokoju.

– Konopia siewna obniża ciśnienie krwi – wtrąca nagle Favale, na co wywracam oczami.

– I zmniejsza ryzyko zawału serca – dodaję mimochodem.

– To chyba coś dla Isaaca – mamroczemy jednocześnie, po czym wybuchamy śmiechem, który jednak po sekundzie zamiera w mojej piersi.

– Gdzie byłaś?

– A tu i tam.

– A sprecyzuj proszę, gdzie tak ochoczo rozlewają alkohol – mamrocze niby niezainteresowany, popalając przy okazji moją własność.

– Przepytujesz mnie. Nie rób tego.

– A broń, Boże! Gdzież bym śmiał. Tyle, że dręczy mnie fakt, że siedzisz na skraju dachu totalnie zalana.

– Nie będę z tobą rozmawiać, Favale – mówię, próbując zachować spokój. Gdy mężczyzna chce złapać mnie za dłoń, odsuwam się od niego na bezpieczną odległość i próbuję podnieść się na chwiejnych nogach.

– To tylko pytanie, Noe. Nie atak.

– A ja najzwyczajniej w świecie nie mam ochoty na rozmowę. Czego w tym zdaniu nie rozumiesz? – podnoszę głos w sposób niekontrolowany, ale widząc urażony wzrok przyjaciela, przygryzam z całych sił wnętrze policzka. Po sekundzie czuję smak krwi na ustach. Nie niweluje on jednak poczucia winy.

– Rozumiem wszystko.

– Muszę iść – mamroczę i zaczynam się cofać, chcąc, jak najszybciej się stamtąd ewakuować.

– Gdzie?

– Louis!

– Noemi!

Oboje stoimy już na równych nogach, twarzą w twarz. Patrzymy na siebie z ukrywaną dotąd wściekłością.

– Wyszłaś w środku nocy, wróciłaś zalana w trupa. Co mam sobie myśleć, co?! Martwię się i chcę wiedzieć, co się dzieje?!

– Nie musisz wiedzieć o wszystkim, co robię! Nikt nie musi! Jestem dorosła do cholery jasnej! Nie macie prawa chuchać mi na kark i śledzić każdego mojego kroku.

– Zachowujesz się nieodpowiedzialnie, więc jak mamy nie patrzeć ci na ręce?!

– Idę stąd – mówię już sama do siebie i odwracam się na pięcie.

– Dokąd?!

– Nie podnoś na mnie głosu! Nie jestem dzieckiem, które trzeba karcić! – krzyczę przez ramię zirytowana do granic możliwości.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 05 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Niebo między Nami | Dylogia Nocnego Nieba #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz